Szef NBP: Gospodarka nabrała dodatkowego rozpędu

Zdziwiłbym się, gdyby w tym roku tempo wzrostu PKB nie wyniosło 4 proc. przez cały rok – powiedział prezes NBP Adam Glapiński w środę na konferencji po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.

Aktualizacja: 17.05.2017 17:59 Publikacja: 17.05.2017 17:15

Szef NBP: Gospodarka nabrała dodatkowego rozpędu

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

„Tak to wygląda, że gospodarka w tej chwili trochę w nieprzewidywany sposób przez nikogo nabrała jakiegoś dodatkowego rozpędu. Pewne elementy w tej gospodarce zaczęły się zbiegać z innymi w tak korzystny sposób, że mamy wysokie tempo wzrostu przy równowadze, braku jakichkolwiek nierównowag, bąbli i zagrożeń” – mówił szef NBP.

Zaznaczył, że przy tym wzrost płac jest umiarkowany, choć RPP bardzo uważnie to obserwuje, zarówno płace, jak i rynek pracy.

„Ja myślę, że te 4 proc. nie będzie aż tak cały czas się utrzymywać. W związku z tym, że baza się będzie zmieniać, to będziemy cały czas między 3 proc., a 4 proc., czyli w bardzo pozytywnym tempie się będziemy rozwijać” – powiedział Glapiński. Zaznaczył, że to tempo blisko naszej naturalnej stopy wzrostu.

Glapiński mówił, że na to, co się dzieje w Polsce składa się także sytuacja zewnętrzna. „Jest pozytywny nastrój w całej Europie Zachodniej, w UE” – mówił. Zastrzegł, że wskaźniki nie są jednak aż tak zachęcające.

„My w tych warunkach jesteśmy wysunięci do przodu (…). Mamy jedno z najwyższych temp wzrostu (…), to jest bardzo dobra sytuacja, z której jesteśmy zadowoleni” – dodał.Zaznaczył, że z punktu widzenia prezesa banku centralnego najważniejsze jest, że we wzroście PKB nie ma nierównowag.

„Obserwujemy też finanse publiczne, deficyt sektora rządowego – też nie ma żadnych niepokojących czynników. Tempo przyrostu dochodów podatkowych jest bardzo wysokie, wyższe niż się spodziewaliśmy w banku. Także budżet wygląda bardzo dobrze, nie ma żadnego niepokoju co do utrzymania się w granicach 3 proc. (deficytu względem PKB – PAP). Wydaje się, że to będzie o wiele niżej” – ocenił.

Zdaniem Glapińskiego sytuacja finansowa i gospodarcza Polski jest bardzo dobra. „Taka jest sytuacja na świecie, taka jest sytuacja w Polsce, że właściwie nie ma takiego odcinka gospodarki, czy finansów publicznych, czy systemu bankowego, o który moglibyśmy być niespokojni” - mówił.

Wyjaśnił, że główne pytanie, które od jakiegoś czasu się pojawia, to, czy RPP nie powinna się przymierzać w odległości kilku kwartałów do zmiany nastawienia w polityce pieniężnej, a może nawet oprocentowania.

„Nic takiego w tej chwili nie widać” – powiedział. Podkreślił, że prywatnie uważa, że nawet do końca 2018 r. może nie zajść potrzeba podwyżki stóp procentowych, jeśli z inflacją będzie tak, jak to można teraz przewidzieć.

Dodał, że są jednak członkowie RPP, którzy zakładają, że prawdopodobieństwo zmian stóp w połowie przyszłego roku będzie bardzo duże.

Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu pozostawiła stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie, referencyjna stopa procentowa NBP wynosić będzie nadal 1,50 proc. w skali rocznej.

Decyzja ta jest zgodna z konsensusem PAP - wszyscy ankietowani wcześniej ekonomiści (21) oczekiwali, że RPP na majowym posiedzeniu utrzyma dotychczasowy poziom stóp procentowych NBP.

RPP po raz ostatni zmieniła poziom stóp procentowych w marcu 2015 roku, obniżając je o 50 pb.

Środowa decyzja RPP oznacza, że w skali rocznej referencyjna stopa NBP wynosić będzie nadal 1,50 proc., lombardowa 2,50 proc., depozytowa 0,50 proc., zaś redyskonta weksli 1,75 proc.

PKB niewyrównany sezonowo (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) wzrósł realnie w pierwszym kwartale 2017 r. o 4,0 proc. w porównaniu z tym samym kwartałem poprzedniego roku - poinformował we wtorek w tzw. szybkim szacunku Główny Urząd Statystyczny.

Gospodarka
Hiszpania liderem wzrostu w eurolandzie
Gospodarka
Francję czeka duże zaciskanie budżetowego pasa
Gospodarka
Największa gospodarka Europy nie może stanąć na nogi
Gospodarka
Balcerowicz do ministrów: Posłuszeństwo wobec premiera nie jest najważniejsze
Gospodarka
MFW ma trzy scenariusze dla Ukrainy. Jeden optymistyczny, dwa – dużo gorsze