Po poniedziałkowym, najwyższym od 17 lutego, wzroście WIG20 o 3,5 proc. wydawało się, że wtorek przyniesie przynajmniej częściową realizację zysków. Wbrew oczekiwaniom byki poszły za ciosem i już w pierwszej połowie sesji indeks blue chips rósł o ponad 1 proc. do 1869 pkt, atakując ważną strefę oporu wyznaczoną przez górną granicę 7-miesięcznej konsolidacji. Pierwsza próba pokonania technicznej bariery nie powiodła się. Przeszkodziły w tym m. in. pogłoski, że wybory parlamentarne we Włoszech zostaną przyspieszone i odbędą się już w lutym 2017 r. (zamiast w maju 2018 r.). Indeks dużych spółek oddał część dorobku, ale utrzymał się nad kreską.

Po godzinie 14-stej na globalnych rynkach nastroje zaczęły ulegać poprawie. Kontrakty terminowe na S&P500 rusyzły na północ, podobnie jak indeksy DAX i CAC40. W ślad za nimi podążył WIG20, który w najlepszym momencie wtorkowej sesji rósł o 1,8 proc. do 1878 pkt. Tak wysoko notowania nie znajdowały się od maja. Ostatecznie indeks dużych spółek wzrósł o 1,7 proc. do 1876 pkt i opuścił wspomnianą konsolidację (przynajmniej na razie). Z technicznego punktu widzenia jest to sygnał kupna otwierający drogę nawet do 2000 pkt. Co istotne w dobrej formie pozostają też firmy o średniej kapitalizacji. Wskaźnik mWIG40 wyznaczył bowiem we wtorek nowy szczyt hossy 4207 pkt, co jest najwyższym poziomem od 9 lat. Potwierdzeniem dobrych nastrojów na GPW były też wysokie obroty, które jeszcze przed fixingiem przekroczyły 1 mld zł.

Ku uciesze kupujących przybyło we wtorek spółek, które ustanowiły co najmniej roczne maksimum notowań. Było ich aż 16: 11 bit studios, Atal, Briju, CD Projekt, Celon Pharma, Echo Investment, ERG, Grodno, ING Bank, Kernel, KGHM, Lotos, PKN Orlen, PWR Media, Silvano i Stelmet. Obecność w tym gronie trzech przedstawicieli blue chips potwierdza rosnące zainetersowanie tym segmentem GPW. Lubińskiej firmie sprzyja drożejąca miedź, a dwóm gigantom paliwowym zwyżkujące ceny ropy naftowej.