Mały wzrost, ale cieszy. Zwłaszcza, że w połowie sesji WIG20 spadał do 2472 pkt. Indeks blue chips ma za sobą cztery wzrostowe sesje z rzędu i spore szanse powrotu nad pułap 2500 pkt. Przebicie tego ostatniego byłoby dobrym wstępem do rajdu św. Mikołaja, który daje nadzieje na pokonanie szczytu hossy 2566 pkt jeszcze w tym roku. Warto dodać, że w środowym wyjściu na plus pomógł WIG20 bank PKO BP, który jest największym udziałowcem portfela (15,85 proc.) i w końcówce notowań ruszył na północ.10 z 20 największych spółek kończyła natomiast sesję na minusie

Słabszy dzień miał w środę mWIG40. Indeks średnich spółek spadł o 0,3 proc. do 4823 pkt i przerwał wzrostową serię. Największym ciężarem dla tego segmentu był jego główny udziałowiec – CD Projekt. Po publikacji słabszych od prognoz wyników kurs spadł o 5,7 proc. do 106 zł. Notowania bronią się przed spadkiem poniżej 100 zł, co aktywowałoby krótkoterminowy sygnał sprzedaży z możliwością zniżki do 200-sesyjnej średniej kroczącej (87 zł). W gronie średniaków pozytywnie wyróżniały się Dino Polska, Amica i Amrest, których papiery drożało po ponad 2 proc.

Wśród głównych indeksów najmocniejszy w środę okazał się ten, grupujący najmniejsze spółki. Wskaźnik sWIG80 wzrósł o 0,36 proc. 14 103 pkt. i zaliczył piątą wzrostową sesję z rzędu. Mimo trwającej zwyżki nie zmienia ona nic w układzie kresek. Indeks pozostaje bowiem w trendzie spadkowym, a ostatni wzrost to tylko naturalna korekta. Dopiero przebicie ostatniego lokalnego szczytu, zlokalizowanego na poziomie 14 346 pkt, zwiększyłoby szansę na zmianę kierunku głównej tendencji.

Warto zwrócić uwagę, że na szerokim rynku tylko trzy spółki wyznaczyły co najmniej roczne maksimum notowań (Comperia, Dino Polska, PKO BP), a aż 13 analogiczne minimum (m. in. Elzab, Polna i Sonel). Wartość obrotów na GPW sięgnęła 906 mln zł.