Ponad połowa badanych zarobiła na akcjach i zakłada, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy główny indeks warszawskiej giełdy urośnie.
– Optymizm co do przyszłego kształtowania się sytuacji na rynku akcji jest spójny z ostatnimi odczytami indeksu nastroju inwestorów, który osiągnął w ostatni czwartek najwyższy poziom od ponad dwóch lat – podkreśla Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.
Drobni gracze mają w portfelu przeciętnie akcje kilku spółek. Chętnie stawiają na firmy wchodzące w skład WIG20, ale zapytani o preferencje branżowe wskazują na sektory, w których blue chips można policzyć na palcach jednej ręki. Niekwestionowanym hitem są producenci gier. Nic dziwnego, bo szybująca wycena czterech największych pod względem kapitalizacji studiów (CD Projekt, 11 bit studios, PlayWay i TSG) rozbudza wyobraźnię. Rzadziej jednak mówi się o tym, że większość z kilkudziesięciu producentów gier notowanych na warszawskim parkiecie w ostatnich kilkunastu miesiącach potaniała.
Duży potencjał zdaniem ankietowanych inwestorów mają też producenci leków, spółki biotechnologiczne oraz informatyczne.
– W większości dość racjonalne wydają się preferencje branżowe, wskazywane przez ankietowanych. Sektor gier, choć zróżnicowany i charakteryzujący się podwyższonym ryzykiem, dawał duże możliwości zarobku i wciąż można go uznać za perspektywiczny – ocenia Roman Przasnyski, analityk rynków finansowych. Wtóruje mu Cieślak.