Pół godziny po rozpoczęciu notowań WIG20 znajdował się 0,5 proc. pod kreską. Krajowe indeksy poruszają się zgodnie z kierunkiem wyznaczonym przez pozostałe europejskie rynki akcji, na których zdecydowanie więcej mają do powiedzenia sprzedający, stąd kolor czerwony obecny na niemal wszystkich parkietach. Warto zauważyć, że zasięg spadków głównych indeksów na największych zachodnioeuropejskich giełdach jest większy niż w Warszawie mimo, że rynki te mają za sobą już trzy spadkowe sesje z rzędu.

Negatywne nastroje wynikają głównie z obaw związanych ze skutkami wprowadzanych ograniczeń w kolejnych gospodarkach. Gwałtowny wzrost liczby zachorowań na Covid-19 stawia wiele rządów w sytuacji, w której jedynym wyjściem jest powrót do restrykcji epidemicznych , które są dużym problemem dla niektórych sektorów. Inwestorzy są też coraz bardziej zaniepokojeni brakiem postępów w negocjacjach dotyczących pomocowego dla amerykańskiej gospodarki. Rynkom nie pomaga też duża niepewność związana z wynikami listopadowych wyborów prezydenckich w USA.

Sprzedający w Warszawie są najbardziej aktywni w segmencie największych spółek wchodzących w skład indeksu WIG20, z których większość notowana jest pod kreską. Biorąc pod uwagę zasięg zniżek negatywnie wyróżniają się walory JSW i spółek energetycznych. Na celowniku sprzedających znalazły się też papiery banków Przecenie skutecznie opierają się jedynie notowania Allegro, CD projektu i PGNiG.

Negatywne nastroje przeważają również w segmencie małych i średnich spółek, gdzie lekką przewagę mają przecenione walory. Nie brakuje jednak pozytywnych wyjątków. Największym zainteresowaniem cieszyły się akcje Asbisu i Mercatora, notując najbardziej okazałe zwyżki.