Środowa sesja w segmencie dużych spółek miała spokojny przebieg. Dzień zaczął się na poziomach neutralnych i kurs trzymał się okolicy 1847 pkt przez większość dnia. Horyzontalnej tendencji sprzyjał spokój na rynkach zagranicznych i całkiem mocny złoty. Po południu doszło wprawdzie do testu dziennych minimów (1839 pkt), ale po wejściu do gry Wall Street finisz należał już do byków. S&P500 po godzinie handlu zyskiwał 1,3 proc. i miał 20 pkt do historycznego maksimum, a Nasdaq Composite rósł o 1,3 proc., odrabiając część ostatnich strat. W tym samym czasie WIG20 wyznaczał sesyjne maksimum na poziomie 1856 pkt. Środowa zmienność na WIG20 nie wgniata w fotel, ale istotne jest to, że przy słabiej drugiej i trzeciej linii rynku, duże spółki trzymają się mocno. Indeks blue chips zbliża się do średniej z 200 sesji (1880 pkt), zachowując realne szanse na wyznacznie nowego szczytu trendu w najbliższych dniach. W środę trzymały go na wyższym poziomach Orlen, CCC, KGHM i PZU, których akcje podrożały o ponad 1 proc. Na dole tabeli były spółki energetyczne (PGE, Tauron), a także mBank i JSW.

Wspomniana druga i trzecia linia naszego rynku kontynuowała w środę słabość. Mowa zwłaszcza o maluchach z sWIG80 i NewConnect. Ten pierwszy indeks spadł o 1 proc., a na jego wykresie coraz bardziej "straszy" formacja podwójnego szczytu. NCIndex z kolei stracił w środę 4,3 proc. i była to jego piąta spadkowa sesja z rzędu. W portfelu sWIG80 słabością raziły przede wszystkim Cormay, DataWalko i Mennica Polska. Na małym parkiecie, przy dużych obrotach, ponad 15 proc. traciły Columbus Energy i 4MASS. Na wielu spółkach z NewConnet, które w ostatnich miesiącach cieszyły się ogromnym "wzięciem" trwa faza realizacji zysków. Ta ostatnia trwa także na gwieździe "covidowej hossy", czyli na Biomedzie Lublin. Akcje spółki z mWIG40 potaniały w środę o 14,2 proc., choć chwilami były na sporym plusie. Warto dodać, że po raz kolejny Biomed konkurował z blue chipami w kategorii wysokości obrotów (ponad 117 mln zł).

Poza rynkiem akcji ciekawie było w środę na kruszcach. We wtorek w nocy cena złota spadła nawet do 1864 dol., a jeszcze w piątek wyznaczała historyczne maksimum przy 2075 dol. W środę kapitał ruszył do odkupienia i wyciągnął cenę do 1945 dol. Za zmiennością na złocie podążała też zmienność srebrze. We wtorek potaniało o 15 proc., a w środę podrożało o 4,3 proc. do 25,9 dol. Inwestujący w lewarowane kontrakty przeyżliw w ostatnich dniach sporo emocji. Coraz ciekawiej wyglądają też notowania ropy WTI. Baryłka podrożała o ponad 2 proc. i kurs jest bliski wybicia górą z krótkoterminowej konsolidacji. Taki ruch mógłby być impulsem do silniejszych zwyżek cen surowca. Na rynku kryptowalut doszło w środę do odbicia. Kapitalizacja rynku wróciła do wartości 360 mld dol, a cena bitcoina do 11 580 dol.