Spokojny start notowań to pokłosie spokoju na rynkach w Stanach Zjednoczonych i Azji. Indeks S&P500 wzrósł wczoraj o symboliczne 0,02 proc., a Nikkei225 stracił tylko 0,37 proc. Ponadto opublikowane w nocy dane z chińskiej gospodarki okazały się bliskie lub nieco lepsze od oczekiwań. PKB w pierwszym kwartale, w układzie r/r, wyniosło 6,7 proc., czyli tyle ile prognozowano. Produkcja przemysłowa sięgnęła natomiast 6,8 proc. (prognoza 5,9 proc.), a sprzedaż detaliczna 10,5 proc. (prognoza 10,4 proc.). Ponadto dane o produkcji przemysłowej w Japonii były lepsze od oczekiwań, co również miało pozytywny wpływ na poranne nastroje.

Po kwadransie notowań WIG20 tracił 0,4 proc. i oscylował przy 1944 pkt. Lekkie cofnięcie wydaje się naturalne po dwóch wzrostowych sesjach. Istotne jest to, że indeks znajduje się tuż pod linią trendu wzrostowego (1965 pkt) oraz coraz bliżej oporu 2000 pkt. Przebicie któregoś z tych poziomów będzie sygnałem kupna. Na razie wskaźnik MACD nie potwierdził przewagi byków, ale jego linie są bliskie przecięcia. Z kolei oscylator RSI zaczął rosnąć, co jest pozytywnym sygnałem. Silnym wsparciem wciąz pozostaje poziom 1900 pkt. Dopóki bariera ta jest utrzymywana, dopóty obowiązuje średnioterminowy scenariusz wzrostowy.

Dziś wiele zależeć będzie od danych makro oraz standardowo – otwarcia sesji na Wall Street. O 11.00 opublikowane zostaną dane o handlu zagranicznym w strefie euro, a po południu szereg odczytów z USA: indeks NY Empire State, produkcja przemysłowa i indeks Uniwersytetu Michigan.