Środa była już trzecią, wzrostową sesją z rzędu. Od rana na warszawskim parkiecie panowały pozytywne nastroje, co było pokłosiem wiadomości zza oceanu. Chodziło o doniesienia Financial Times mówiące, że porozumienie handlowe między USA i Chinami jest bliżej niż dalej. Ponadto w nocy opublikowany zostały marcowy PMI dla usług w Chinach - wyniósł 54,4 pkt wobec 51,1 pkt w lutym i stanowił najwyższe wskazanie od stycznia 2018 r. Te dwa czynniki wystarczyły do wysokiego otwarcia notowań, ale żeby go podtrzymać, potrzebne były kolejne impulsy. Okazały się nimi odczyty PMI dla europejskich gospodarek. Dla Niemiec, strefy euro, Hiszpanii i Włoch były wyższe od prognoz i wyższe od granicznego poziomu 50 pkt. Poniżej tego ostatniego wypadły tylko dane dla Francji i Wielkiej Brytanii. Otoczenie makroekonomiczne sprzyjało więc bykom i na szczęście udało się z tego skorzystać.

Na półmetku sesji WIG20 rósł o 1,1 proc. do 2397 pkt, a mWIG40 o 1,35 proc. do 4287 pkt. Troszkę słabiej radził sobie indeks małych spółek – sWIG80, który rósł tylko o 0,1 proc. do 12 130 pkt. Druga połowa sesji upłynęła pod znakiem trzymania notowań na wysokich poziomach, z próbami wyśrubowania dziennych rekordów. Nasz rynek był w środę dodatnio skorelowany z Niemieckim DAXem, który pod koniec sesji rósł o 1,7 proc. do 11 958 pkt, co oznacza, że znalazł się najwyżej od października ubiegłego roku. To jeszcze bardziej wzmogło popyt na akcje i ostatecznie WIG20 wzrósł w środę o 1,5 proc. do 2407 pkt. Na Starym Kontynencie lepszy wynik miały tylko indeksy niemieckie – DAX i TECDAX. Z punktu widzenia analizy technicznej, przebicie przez WIG20 poziomu 2400 pkt otwiera drogę do styczniowo-lutowych maksimów przy 2420 pkt, co z kolei daje perspektywę kontynuacji noworocznego trendu wzrostowego. Warto zauważyć, że ostatnie zwyżki obejmują nie tylko gigantów z GPW, ale także średnie i małe spółki. Indeksy mWIG40 i sWIG80 wyznaczyły w środę nowe szczyty trendów wzrostowych, odpowiednio 4299 pkt i 12 199 pkt. Zwyżkom towarzyszył też podwyższony obrót, który sięgnął 963 mln zł. To nadaje środowej sesji większej istotności.

Co ciekawe nastrojów w końcówce sesji nie popsuły słabsze od oczekiwań raporty z USA – ADP z rynku pracy i ISM dla usług. Wygląda na to, że inwestorzy na pierwszym miejscu postawili relacje USA z Chinami. Widać to było po zachowaniu indeksów z Wall Street – po godzinie handlu S&P500 zyskiwał 0,5 proc., a Nasdaq Composite 1 proc. Ten pierwszy powoli wspina się na historyczny szczyt, czyli 2940 pkt.