Pierwsze minuty handlu w Warszawie przebiegają pod znakiem kontynuacji spadków krajowych indeksów. Kwadrans po rozpoczęciu notowań indeks największych spółek WIG20 znajdował się ponad 0,7 proc. poniżej ubiegłotygodniowego zamknięcia. Słabość warszawskiego parkietu kontrastuje z kolorem zielonym obecnym na wielu pozostałych europejskich rynkach akcji, na których więcej do powiedzenia mają kupujący. Większość głównych indeksów na giełdach Starego Kontynentu rozpoczęła notowania na plusach, choć skala zwyżek jest ograniczona. Potężna wyprzedaż na chińskiej giełdzie najwyraźniej nie zrobiła wrażenia na inwestorach w Europie. Reakcja chińskich inwestorów związana z rozprzestrzenieniem się epidemii koronawirusa była spóźniona i wynikała ze świątecznej przerwy.

W Warszawie sprzedający pojawili się w segmencie największych spółek. Na ich celowniku znalazły się papiery JSW, co przekłada się na ich wyraźną poranną przecenę. Chętnie pozbywano się też akcji banków i koncernów energetycznych. Negatywnym nastrojom na rynku opierają się walory m. in. KGHM i Lotos.

Sprzedający pojawili się na szerokim rynku akcji, gdzie w poniedziałkowy poranek w niewielkiej przewadze były przecenione walory.