Sam start piątkowej sesji był dość senny, jednak kupujący szybko wywęszyli okazję przebicia oporu na poziomie 2320 pkt. Stało się to jeszcze przed południem, a kolejne godziny były już właściwie grą do jednej bramki. WIG20 zawędrował nawet do poziomu 2360 pkt., jednak nie zdołał go utrzymać do końca dnia. Ostatecznie tydzień kończymy na poziomie 2346 pkt. Tylko w piątek WIG20 urósł o 1,16 proc. Wygląda na to, że możemy mieć zatem do czynienia z końcem korekty spadkowej, która miała miejsce na WIG20 niemal przez cały luty oraz początek marca. Nowy tydzień WIG20 zacznie od zmierzenia się ze strefą wokół 2350 pkt. W piątek udało się ją tylko naruszyć, natomiast nie trzeba być wyjątkowo spostrzegawczym żeby zauważyć, jak istotny jest to poziom i tu właściwie okaże się, czy WIG20 powróci do zwyżek. Co by jednak nie mówić o perspektywach WIG20, to i tak na tle małych i średnich spółek duże pozostają w cieniu. mWIG40 w mijającym tygodniu uporał się z kolejną barierą w postaci 4200 pkt. Przebił ją mocnym i zdecydowanym ruchem, a w piątek kupujący dołożyli kolejne 1,43 proc. zwyżki do tegorocznego dorobku. Warto zauważyć, że indeks średnich firm wzrósł od stycznia już o 9,5 proc. Co więcej, praktycznie dotarł już do poziomów z przełomu sierpnia i września, gdy rozpoczęła się paniczna wyprzedaż "misiów". W piątek napędzały go takie firmy jak Forte, Grupa Azoty czy Asseco Poland. Jednak liderem wciąż pozostają spółki małe. sWIG80 w ostatnim dniu tygodnia rósł o 0,73 proc., a jego wynik od początku roku to 13,3 proc. Indeks małych spółek kolejne opory łamie jak zapałki, choć w kolejnych dniach przyjdzie mu zmierzyć się z poziomem 12 tys. pkt. W tym gronie liderami piątkowych zwyżek były Enter Air oraz OncoArendi. Na koniec warto odnotować kolejny dzień wzrostów rentowności polskich obligacji. Dla papierów 10-letnich wskaźnik ten sięgał na koniec dnia 2,9 proc.