Krajowy miks energetyczny będzie się zmieniał. Jak to zrobić, by jednocześnie zagwarantować gospodarce bezpieczne dostawy prądu po akceptowalnej cenie? Między innymi na to pytanie próbowali odpowiedzieć uczestnicy panelu „Energia przyszłości: makrotrendy vs mikrostrategie", który odbył się drugiego dnia Forum Ekonomicznego.
Wybór scenariuszy
W naszym miksie – zdominowanym dziś przez węgiel (ok. 80 proc.) – przybywać będzie zielonej energii. Jak przyznała Alicja Klimiuk, p.o. prezesa Energi, gdańska grupa dobrze radzi sobie z tym wyzwaniem przyszłości. – Około 30 proc. wytwarzanej przez nas energii pochodzi z odnawialnych źródeł. Z kolei nasza dystrybucja obsługuje 50 proc. takich zasobów – wskazywała Klimiuk.
Podkreśliła jednocześnie konieczność zabezpieczenia dostaw przez elektrownie wytwarzające prąd niezależnie od warunków atmosferycznych. Energa wraz z Eneą budują wysokosprawny blok węglowy w Ostrołęce na 1 tys. MW. – Wesprze on bezpieczeństwo energetyczne w kraju, ale też synchronizację naszego systemu z systemami krajów bałtyckich – dodała Klimiuk.
Będzie to ostatni blok węglowy w Polsce. Udział czarnego paliwa będzie malał.
– Stoimy dziś przed wyborem jednego z trzech scenariuszy. Za najbardziej interesujący uważam scenariusz zrównoważony, który miałby polegać na budowie jak najbardziej zróżnicowanej struktury wytwarzania energii. Najmniej pożądanym wariantem będzie ten związany ze znaczącym wzrostem importu energii. Bo taki sprawdza się tylko wtedy, gdy energia zza granicy jest dostępna i jej cena jest akceptowalna dla nas. Z kolei trzeci scenariusz – związany z maksymalną rozbudową mocy odnawialnych i zabezpieczających ich prace elektrowni gazowych – może doprowadzić do nawet dwukrotnego wzrostu cen błękitnego paliwa w Polsce – zauważył Henryk Baranowski, prezes PGE.