Taki wniosek płynie z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 14 października 2016 r. (VI ACa 821/15).
Sprawa dotyczyła spółki z ograniczoną odpowiedzialnością handlującej częściami samochodowymi. Na stronie swojego serwisu internetowego spółka umieściła regulamin zakupów oraz informacje dotyczące gwarancji. Z zakładki „Dostawa i płatność" kupujący dowiadywał się, że nie przysługuje mu prawo odstąpienia towaru, którego dostępność wynosi 10 dni. W zakładce dotyczącej warunków gwarancji brakowało obowiązkowej informacji, że gwarancja na sprzedany towar konsumpcyjny nie wyłącza, nie ogranicza ani nie zawiesza uprawnień kupującego wynikających z niezgodności towaru z umową. Klient nie otrzymywał dokumentu gwarancyjnego wraz z zakupionym towarem. Na dowód zakupu spółka wystawiała paragony, które były jedynym pisemnym dokumentem doręczanym wraz z towarem. Brakowało na nich jednak informacji o organie, który zarejestrował spółkę, numeru REGON, a także informacji o terminie i sposobie dostawy towaru oraz o prawie odstąpienia od umowy zawartej na odległość, a także miejscu i sposobie składania reklamacji.
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał to za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów. Nakazał spółce jej zaniechanie i nałożył trzy kary pieniężne. W sumie spółka miała zapłacić ponad 76 tys. zł.
Poprawki w regulaminie nie załatwiają sprawy
Spółka odwołała się do Sądu Okręgowego w Warszawie – Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów argumentując m.in., że wszystkie niezbędne i przewidziane prawem informacje potencjalni klienci mogli uzyskać na stronie internetowej. Warunkiem rejestracji w serwisie, złożenia zamówienia i zakupu oferowanych przez spółkę towarów było bowiem zapoznanie się z regulaminem zamieszczonym na stronie internetowej, obejmującym m.in. warunki gwarancji. Spółka uznała więc, że spełniła wymogi ustawowe. Mimo to, gdy tylko dowiedziała się o zastrzeżeniach prezesa UOKiK, wyeliminowała niezwłocznie wszelkie nieprawidłowości. Zdaniem spółki w tej sytuacji nałożona na nią kara pieniężna była nieuzasadniona, a co najmniej wygórowana. Sprzedaż prowadzona za pośrednictwem serwisu internetowego była bowiem tylko niewielkim wycinkiem działalności, a przychód z tego kanału dystrybucji stanowił jedynie 0,75 proc. ogólnego przychodu spółki. Do tego w roku poprzedzającym nałożenie kary spółka odnotowała z tej działalności ponad 12 tys. zł straty.
SOKiK nie miał wątpliwości, że spółka nie dopełniła obowiązków informacyjnych wobec klientów i wprowadzała ich błąd rozpowszechniając w serwisie internetowym nieprawdziwe informacje dotyczące prawa konsumenta do odstąpienia od umowy. W bezprawny sposób rozszerzyła bowiem wyjątki ustanowione przez ustawodawcę w obowiązującej wówczas ustawie o ochronie niektórych praw konsumentów. Jej przepisy określały, że prawo do odstąpienia od umowy nie przysługuje w przypadku świadczeń o właściwościach określonych przez konsumenta w złożonym przez niego zamówieniu lub ściśle związanych z jego osobą. Powód zaś bezpodstawnie uznał, że towary, których dostępność wynosi 10 dni, są traktowane jako świadczenia o właściwościach ściśle określonych przez konsumenta.