Przykre i bolesne dla pani Janiny P. zdarzenie miało miejsce. Gdy robiła zakupy w samoobsługowym markecie z materiałami budowlanymi. Gdy stała przy kasie została uderzona w tylną część łydek deskami wystającymi o ponad pół metra z wózka innego klienta.
Deski miały ostro zakończone końce, które zniszczyły spodnie kobiety oraz spowodowały obrażenia łydek. Osoba, której wózek uderzył kobietę opuściła sklep. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Ratownicy założyli kobiecie łącznie piętnaście szwów. Na tym jednak się nie skończyło. U pani Janiny stwierdzono martwicę ran, i musiała korzystać z leczenia w poradni chirurgicznej.
Poszkodowana postanowiła wystąpić na drogę prawną przeciwko spółce, będącej właścicielem sklepu z materiałami budowlanymi. Domagała się odszkodowania, wskazując, iż firma ponosi odpowiedzialność w oparciu o zasady odpowiedzialności prowadzącego na własny rachunek przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody, tj. art. 435 Kodeksu cywilnego.
Wina nieumyślna w postaci niedbalstwa
Sąd rejonowy przyznał kobiecie odszkodowanie w wysokości ponad 35 tys. zł, ale na innej podstawie prawnej. Jak bowiem wskazano, nie można przyjąć, że pozwany prowadzi przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody. Sąd wyjaśnił, że warunkiem przyjęcia takiej tezy jest ustalenie, że ruch przedsiębiorstwa jest wywoływany przez siły przyrody wymienione w treści tej normy. Ich użycie musi warunkować osiągnięcie celu przedsiębiorstwa. Tymczasem, jak zauważył sąd, taka sytuacja nie zachodzi w realiach opisywanej sprawy. Pozwany zajmuje się działalnością handlową – zawieraniem umów sprzedaży rzeczy ruchomych. Wykorzystanie energii elektrycznej niewątpliwie ułatwia osiągnięcie tego rodzaju celu, lecz go nie warunkuje. Ruch przedsiębiorstwa polega bowiem na sprzedaży ruchomości klientom. Jest to możliwe bez wykorzystania sił przyrody. – Przyjęcie przeciwnej tezy prowadziłoby do wniosku, że współcześnie każdy sklep jest przedsiębiorstwem wprawianym w ruch za pomocą sił przyrody ponieważ korzysta z energii elektrycznej. Tego rodzaju teza zaś pozostawałaby w oczywistej sprzeczności z prawidłową wykładnią art. 435 k.c. – wyjaśnił sąd.
Sąd rejonowy stwierdził natomiast, iż podstawą przypisania odpowiedzialności jest regulacja zawarta w art. 416 Kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym przepisem osoba prawna jest odpowiedzialna za szkodę wynikłą z winy jej organu. Jak wyjaśniono, przesłanką postawienia zarzutu winy jest bezprawność zachowania. Przy czym, bezprawność w ujęciu prawa cywilnego to nie tylko sprzeczność z normą prawną, ale także z ogólną zasadą współżycia społecznego w postaci zasady nieczynienia szkody drugiemu i podejmowania działań zmierzających do wyeliminowania zdarzeń mogących skutkować szkodą. – Pozwany jest podmiotem zawodowo trudniącym się działalnością handlową. Obowiązuje go zatem podwyższony wzorzec należytej staranności ujęty w treści art. 355 § 2 Kodeksu cywilnego. Winien on zatem wykonać ciążące na nim obowiązki względem osób chcących zawrzeć z nim umowę sprzedaży (a taką osobą była powódka) w sposób odpowiadający należytej staranności profesjonalisty – wskazał sąd rejonowy.