Kiedy sąd może zwolnić uczestnika postępowania przetargowego z opłaty sądowej - wyrok Sądu Najwyższego

W wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zwolnić uczestnika postępowania przetargowego z opłaty sądowej.

Publikacja: 09.12.2016 06:48

Kiedy sąd może zwolnić uczestnika postępowania przetargowego z opłaty sądowej - wyrok Sądu Najwyższego

Foto: 123RF

Opłaty w takich sprawach są wysokie. Wprawdzie wynoszą 5 proc. wartości zamówienia, ale mogą sięgać nawet 5 mln zł. W zwykłych sprawach cywilnych, w których jest taka sama 5-proc. opłata, nie może przekraczać 100 tys. zł.

Kwestia ta wynikła w sprawie o zamówienie publiczne na dostawę sprzętu komputerowego dla znanego szpitala onkologicznego. Jeden z trzech oferentów złożył odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej. Izba je rozstrzygnęła i żaden z uczestników wyroku nie zaskarżył. Skargę do Sądu Okręgowego w Warszawie wniósł prezes Urzędu Zamówień Publicznych. Opłata od tej skargi wynosiła 75 tys. zł, ale prezes UZP jest z niej ustawowo zwolniony.

Ponieważ skargę prezes składał w interesie publicznym (chodziło o wyjaśnienie pewnych kwestii proceduralnych), prosił sąd, by nie obciążał uczestników przetargu tym kosztem ze względów słusznościowych. To jest na podstawie art. 102 kodeksu postępowania cywilnego. To wyraźny wyłom od zasady, że koszty sprawy cywilnej obciążają przegrywającego. Ta zasada odpowiedzialności za wynik jest też w prawie zamówień, więc nasuwa się wniosek, że nie powinno być od niej odstępstw, stosowania art. 102 k.p.c. Orzecznictwo jest w tym względzie niejednolite, więc SO zwrócił się do Sądu Najwyższego o rozstrzygnięcie tej kwestii.

Pełnomocnik prezesa mec. Izabela Marcinkowska oraz adwokat Jerzy Pieróg w imieniu jednego z uczestników przetargu argumentowali, że nie powinno się obciążać kosztami postępowania wywołanego nie przez nich, ale przez prezesa UZP w interesie publicznym.

Sąd Najwyższy wyłuszczył, że kodeksowa furtka zwalniania z opłaty sądowej z powołaniem na zasady słuszności może być stosowana na etapie sądowym postępowania przetargowego. Sędzia SN Maria Szulc powiedziała, że chodzi o opłatę, której żaden z uczestników nie uiścił, a więc nie jest to już kwestia rozliczeń między wygrywającym a przegrywającym, ale między nimi a Skarbem Państwa. Wtedy stosuje się art. 102 k.p.c. pozwalający sądowi w szczególnie uzasadnionych wypadkach zrezygnować z części kosztów od firm bądź w ogóle z nich zrezygnować.

Opłaty w takich sprawach są wysokie. Wprawdzie wynoszą 5 proc. wartości zamówienia, ale mogą sięgać nawet 5 mln zł. W zwykłych sprawach cywilnych, w których jest taka sama 5-proc. opłata, nie może przekraczać 100 tys. zł.

Kwestia ta wynikła w sprawie o zamówienie publiczne na dostawę sprzętu komputerowego dla znanego szpitala onkologicznego. Jeden z trzech oferentów złożył odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej. Izba je rozstrzygnęła i żaden z uczestników wyroku nie zaskarżył. Skargę do Sądu Okręgowego w Warszawie wniósł prezes Urzędu Zamówień Publicznych. Opłata od tej skargi wynosiła 75 tys. zł, ale prezes UZP jest z niej ustawowo zwolniony.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów