Dystrybutor energii domagał się na drodze sądowej od swojego klienta – cegielni – zapłaty ponad 1,2 mln zł za nielegalny pobór energii elektrycznej. Pozwany zakład bronił się, wskazując na brak swojej odpowiedzialności ze względu na wyłączną winę osoby trzeciej za nieprawidłowe podłączenie przewodów w układzie pomiarowym.
Kontrola po anonimowym donosie
Jak ustalono podczas postępowania sądowego, dystrybutor wymagał od swojego klienta przystosowania układu pomiarowo-rozliczeniowego do zwiększonej mocy 185 kW. Zakład zlecił prace firmie, która się w takich robotach specjalizowała.
W trakcie wymiany przekładników w układzie pomiarowym licznika, pracownicy wykonawcy nieprawidłowo podłączyli przewody, w związku z czym został odwrócony kierunek prądu. Wskutek tego licznik rejestrował mniejszą ilość energii elektrycznej niż była pobierana.
Po anonimowym donosie, pracownicy elektrowni dokonali kontroli w zakładzie, która wykazała brak plomby legalizacyjnej na przekładnikach prądowych oraz na zabezpieczeniu przedlicznikowym. Ustalono, że zainstalowany elektroniczny licznik energii elektrycznej sygnalizował niewłaściwy kierunek wirowania faz. Osoby odczytujące cyklicznie dane z licznika energii nie mogły więc spostrzec nieprawidłowości w działaniu układu pomiarowego.
Sąd okręgowy oceniał sprawę na podstawie art. 57 ust. 1 ustawy prawo energetyczne. Zgodnie z tym przepisem w razie nielegalnego pobierania paliw lub energii, przedsiębiorstwo energetyczne może pobierać od odbiorcy opłatę w wysokości określonej w taryfie, chyba że nielegalne pobieranie paliw lub energii wynikało z wyłącznej winy osoby trzeciej, za którą odbiorca nie ponosi odpowiedzialności albo dochodzić odszkodowania na zasadach ogólnych.