W piątek w Łodzi podczas dorocznego dziesiątego już zjazdu „u-Rodziny 2017" został ogłoszony „Manifest przedsiębiorstw rodzinnych".
– Nasze firmy nie są doceniane mimo naszej wytężonej pracy, z której zresztą, choćbyśmy chcieli, ciężko się wycofać, i z której korzystają nie tylko nasze rodziny, ale i pracownicy, po prostu kraj. Manifest ma zwiększyć poczucie wartości w nas samych, ale i w społeczeństwie – mówiła Ewa Sobkiewicz, prezes stowarzyszenia Inicjatywa Firm Rodzinnych, organizatora zjazdu.
W dyskusji podkreślano, że fundamentem firm rodzinnych jest zaufanie. I tak też powinno być w relacjach firm z władzami, bez względu na opcję polityczną. – System podatkowy powinien być prosty i efektywny, a unikanie podatków traktowane jako nieuczciwa konkurencja. Ważne też są sprawne i wiarygodne sądy i, oczywiście, dobra legislacja – mówili uczestnicy zjazdu.
– Najgorsza w biznesie jest nieprzewidywalność warunków, nie tylko politycznych. Ważne, aby firma miała cel, bez niego zaczyna dryfować – mówił prof. Jerzy Hausner, były wicepremier i minister finansów. – I aby budowała stabilne otoczenie, nie funkcjonowała jak samotna wyspa, ale budowała archipelag, na wzór Inicjatywy Firm Rodzinnych – mówił prof. Hausner.
Roli firm rodzinnych nie sposób przecenić. Jest ich ponad 1,5 mln, tworzą 54 proc. miejsc pracy i 47 proc. PKP. Kojarzą się Polakom z przyjaznymi i godnymi zaufania przedsiębiorstwami, ponad dwie trzecie rodaków deklaruje chęć zakupu ich produktów.