Restrykcje dotknęły m.in. branże: gastronomiczną, fitness, targową, estradową, filmową, rozrywkową i rekreacyjną – a od 7 listopada także m.in. sklepy (z wyjątkami) położone w galeriach handlowych. To już kolejne w tym roku ograniczenia (po wprowadzonych w marcu i kwietniu). Czy przedsiębiorcy zdołają zachować swoje firmy? By tak się stało, potrzebna jest pomoc państwa – i to jak najszybciej.
Skutkiem wprowadzenia ograniczeń w funkcjonowaniu przedsiębiorstw jest przecież spadek ich przychodów, co w wielu przypadkach może oznaczać utratę płynności finansowej. Następnym etapem jest upadłość. A to oznacza zagrożenie także dla kontrahentów upadających przedsiębiorców, i dla ich pracowników, którzy stracą miejsca pracy.
Czytaj także:
Tarcza antykryzysowa 5.0 dla branży turystycznej, estradowej i wystawienniczej
Pod koniec października wpłynął do Sejmu poselski projekt ustawy tzw. antykryzysowej tarczy branżowej. Zaproponowano w nim wsparcie dla przedsiębiorców działających w branżach, których dotyczą ograniczenia – m.in.: dodatkowe świadczenie postojowe, zwolnienia z obowiązku opłacania kładek ZUS, możliwość udzielenia pożyczki przeznaczonej na pokrycie bieżących kosztów prowadzenia działalności mikroprzedsiębiorcy. Firmy liczyły na to, że projekt będzie procedowany na posiedzeniu Sejmu, które zaplanowano na początek listopada. Ale ostatecznie przesunięto je na 18 i 19 listopada.