Ulgę w składkach ZUS 173 tys. mikroprzedsiębiorców odczuje ją dopiero w grudniu. W listopadzie muszą zapłacić składki za październik, bo procedowana w Sejmie ulga ich nie dotyczy.
– Trzeba pamiętać, że ograniczenia i zamrożenie możliwości prowadzenia działalności zostało wprowadzone w połowie października. Czyli już od tego dnia przedsiębiorcy objęci zakazem powinni zostać zwolnieni z obowiązku zapłaty składek – komentuje Andrzej Radzisław, ekspert od ubezpieczeń społecznych, radca prawny, partner w kancelarii Goźlińska Petryk i Wspólnicy. – Zresztą, to nie jest żaden przywilej, bo skoro nie mogli prowadzić działalności, to nie ma też podstaw do naliczania składek. Powinni zostać z nich zwolnieni z automatu. Inaczej jest u przedsiębiorców, np. działających w branży gastronomicznej, których działalność została jedynie ograniczona. W tej sytuacji ulga w składkach ZUS stanowi dla nich dodatkowe uprawnienie i zakres zwolnienia z opłat faktycznie zależy wyłącznie od decyzji rządu.
Prawnicy postulują, żeby przedsiębiorców objętych lockdownem zwolnić ze składek już za październik. Dzięki temu w listopadzie odczuliby skutki ulgi we własnych portfelach.
Kolejny problem dotyczy określenia grup przedsiębiorców uprawnionych do wsparcia. Na potrzeby prawa do 5 tys. zł bezzwrotnej pożyczki i prawa do ulgi w składkach ZUS za listopad przepisy wymieniają 25 kodów PKD, które posłużą do określenia, które firmy mają prawo starać się o pomoc. Dla uprawnionych do wypłaty 2080 zł postojowego projekt wymienia tylko 20 kodów PKD. Prawa do świadczenia nie będą mieli przedsiębiorcy działający w branży z kodami: 90.01.Z, 90.02.Z, 93.29.A, 93.29.B oraz 93.29.Z.
Nie wiadomo, dlaczego akurat ci przedsiębiorcy będą mogli wystąpić tylko o pożyczkę i ulgę w składkach, a o postojowe już nie. Uzasadnienie do projektu milczy.
Może to zwykłe przeoczenie, które zostanie usunięte przed uchwaleniem zmian.