Spółka cywilna postanowiła zaadaptować część mieszkań w budynku wielorodzinny na mieszkania wakacyjne. Lokalizacja była świetna. Blok znajdował się w Gdańsku, cieszył się przez cały rok dużą popularnością wśród turystów. Pomysł nie spodobał się wspólnocie mieszkaniowej zarządzającej sąsiednim budynkiem. Wdała się ze spółką w wieloletni spór, który póki co wygrała.
Czytaj także: Od 1 stycznia 2018 zmiana warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie
Początkowo spółka nie miała problemów z załatwieniem formalności. Prezydent miasta wydał pozwolenie na przebudowę i nadbudowę z jednoczesną zmianą sposobu użytkowania budynku. Wspólnota mieszkaniową odwołała się do wojewody pomorskiego, a ten uchylił decyzję prezydenta i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.
A gdzie zaparkują samochody
Spółka wniosła wtedy skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego i udało się jej osiągnąć tyle, że sprawa nie trafiła do ponownego rozpoznania do urzędu miasta, ale zajął się nią wojewoda, a ten uchylił pozwolenie. Uznał bowiem, że po przebudowie będzie za mało miejsc parkingowych. Inwestycja narusza bowiem miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.
W miejsce istniejących do tej pory 3 lokali mieszkalnych powstanie usługowe mieszkanie wakacyjne (o funkcji hotelowej) oraz 3 nowe mieszkania. Powierzchnia mieszkania wynosić będzie 85,43 mkw. zatem w myśl ustaleń planu miejscowego niezbędne jest zapewnienie co najmniej jednego miejsca postojowego na jedno mieszkanie w granicy działki. Natomiast na drugim i trzecim piętrze (poddasze) powstają dwa nowe mieszkania, których powierzchnia wyniesie 86,30 mkw. i 54 mkw. oraz 53 mkw., co daje w sumie 140,83 mkw. Dla tych mieszkań powinny być zapewnione jeszcze dwa miejsca postojowe.