Firmy łamiące ograniczenia epidemiczne nie dostaną wsparcia

Firmy łamiące ograniczenia epidemiczne zostaną bez pomocy w czasie kryzysu gospodarczego.

Aktualizacja: 02.11.2020 17:18 Publikacja: 01.11.2020 19:22

Firmy łamiące ograniczenia epidemiczne nie dostaną wsparcia

Foto: Adobe Stock

Surowe dla firm zmiany w przepisach wynikają z art. 22 tzw. tarczy 6.0, czyli najnowszej nowelizacji w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem Covid­­ 19.

Nowa sroga kara

Ustawa czeka jeszcze na podpis prezydenta Andrzeja Dudy i publikację w Dzienniku Ustaw. Wszystko wskazuje na to, że wejdzie w życie już w tym tygodniu. A wraz z nią art. 22, który mówi wprost, że: „naruszenie przez przedsiębiorcę ograniczeń, nakazów i zakazów w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej ustanowionych w związku z wystąpieniem stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii (...) stanowi podstawę odmowy udzielenia pomocy publicznej, w szczególności wsparcia finansowego(...)".

Czytaj także: Władza ciągle uważa, że wie lepiej

Chodzi o pieniądze przyznawane na podstawie kolejnych tarcz antykryzyowych, czyli np. postojowego czy ulgi w składkach ZUS, które ratują obecnie przed upadkiem kilkadziesiąt tysięcy firm z branży turystycznej. W listopadzie będzie z takiej pomocy korzystać także ponad 170 tys. przedsiębiorców działających m.in. w gastronomii, prowadzących kluby fitness czy siłownie.

Jak zapewniają rządzący, kolejne transze pomocy dla przedsiębiorców są już w drodze. Polski Fundusz Rozwoju zarządzający około 100 mld zł tarczy finansowej, w której zostały pieniądze po pierwszej, wiosennej, fali epidemii koronawirusa, będzie już niedługo oferował przedsiębiorcom niskooprocentowane pożyczki. Takie zapowiedzi padły w zeszły czwartek, w czasie posiedzenia Rady Dialogu Społecznego z ust Piotra Patkowskiego, wiceministra finansów.

Niejasne przepisy

Biznes obawia się, że nowa regulacja da możliwość karania finansowego niepokornych samozatrudnionych – a to do nich są skierowane ulgi w składkach czy postojowe. Np. za uczestniczenie w ulicznych protestach, co może zostać uznane za złamanie obowiązującego w całej Polsce zakazu zgromadzeń powyżej pięciu osób.

Większe firmy obawiają się, że odmowa otrzymania wsparcia lub konieczność jego zwrotu powstanie wskutek jednorazowego, nierozsądnego zachowania klientów czy zatrudnionych u nich osób.

– Uniknięcie ryzyka zdarzeń, o jakich mowa w nowych przepisach, będzie niezmiernie trudne, zwłaszcza w przypadku dużych przedsiębiorców – dodaje Łukasz Bernatowicz, wiceprezes BCC.

– Przepis przewiduje sankcje za złamanie całego wachlarza zakazów, ograniczeń i nakazów nałożonych na przedsiębiorców w związku z wystąpieniem pandemii, począwszy od zakazu prowadzenia pewnych rodzajów działalności, np. siłowni, klubów fitness, po ograniczenia, np. w liczbie miejsc w salach kinowych czy klientów w sklepach – tłumaczy Sławomir Paruch, partner w kancelarii PCS Paruch Chruściel Schiffter | Littler Global. – Na tym lista się nie kończy. Przedsiębiorca powinien zapewnić np., by widzowie w kinie czy goście hotelowych restauracji przestrzegali obowiązku zakrywania ust i nosa. Wątpliwości budzi, czy przedsiębiorca odpowiada również za naruszenie obowiązku zasłaniania ust i nosa przez pracowników np. biura podróży, którzy obsługują klientów. Z przepisów nie wynika, że ma obowiązek zapewnić, by nakaz ten był przestrzegany. Z drugiej strony można uznać to za nakaz w zakresie prowadzonej działalności. Choć taka interpretacja byłaby rozszerzająca. A przy sankcjach nie powinno się takiej stosować – dodaje.

– Przepis może budzić wątpliwości i niepotrzebnie generuje niepewność prawną po stronie przedsiębiorców, którzy i tak funkcjonują w szczególnie niesprzyjających warunkach z uwagi na szalejącą epidemię – komentuje Jakub Bińkowski, dyrektor departamentu Prawa i Legislacji w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

– Uważam, że nowe regulacje należy interpretować w ten sposób, że dotyczą wykroczeń będących elementem działania przedsiębiorcy, a nie ekscesów jego pracowników, za które nie może ponosić odpowiedzialności – podsumowuje Grzegorz Lang, radca prawny w Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Etap legislacyjny: czeka na podpis prezydenta

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

Agata Mierzwa, partner w kancelarii DZP

Przedsiębiorca może odpowiadać wyłącznie za naruszenia tych obostrzeń, które wiążą się z prowadzoną przez niego działalnością, np. nakazem sprzedaży posiłków wyłącznie na wynos. W tym zakresie ponosi też odpowiedzialność za działania swoich pracowników mogące naruszyć ograniczenia w funkcjonowaniu przedsiębiorstwa. Gdyby w takim przypadku wystąpiły podstawy do zwrotu wsparcia, a działanie pracownika było umyślne, np. wiedział o zakazie sprzedaży na miejscu, ale go zignorował, co doprowadziło do żądania zwrotu pomocy, przedsiębiorca ma roszczenie do pracownika o pokrycie szkody, jaką poniósł. Natomiast naruszenia obostrzeń, jakich mogą się dopuszczać pracownicy czy osoby kierujące przedsiębiorstwem poza czasem pracy i bez związku z działalnością przedsiębiorstwa, np. nieprzestrzeganie kwarantanny, nie powinny stanowić podstawy do żądania zwrotu pomocy.

Surowe dla firm zmiany w przepisach wynikają z art. 22 tzw. tarczy 6.0, czyli najnowszej nowelizacji w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem Covid­­ 19.

Nowa sroga kara

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona