Federacja Przedsiębiorców Polskich złożyła już oficjalne pismo o włączenie w skład Rady Dialogu Społecznego. Co to oznacza dla funkcjonowania forum, na którym są dyskutowane najpoważniejsze zmiany gospodarcze proponowane przez rząd?
MAREK KOWALSKI: Mamy szansę uczestniczenia w dialogu społecznym już od początku naszego istnienia i jeszcze przed wejściem do RDS współpracowaliśmy z rządem w wielu sprawach, podpisywaliśmy też porozumienia z organizacjami związkowymi, jak te zawarte z NSZZ Solidarność apele do rządu w sprawie ozusowania umów zlecenia.
Czytaj także: Rząd powinien słuchać biznesu i związkowców
Wejście Federacji do RDS zmieni jednak układ sił po stronie pracodawców. Zamiast pięciu organizacji wspólne stanowisko będzie musiało uzgodnić aż sześć.
Żeby mówić o zmianie układu sił, musiałaby istnieć siła, która dzieli partnerów społecznych. Faktycznie inna będzie liczba reprezentantów poszczególnych organizacji. Po stronie przedsiębiorców w Radzie Dialogu Społecznego zasiadają bowiem 24 osoby i tej puli nie sposób było dotychczas podzielić po równo na pięć organizacji. Dlatego po wejściu Federacji do RDS wyrówna się liczba głosów w organizacjach pracodawców. Niejednokrotnie pokazywaliśmy też, że skupiamy się na dialogu, a nie na sprawach personalnych czy ideologicznych. Chcielibyśmy być tą organizacją, która postara się przywrócić dialog z innymi organizacjami, czy to pracodawców, czy ze związkami zawodowymi i rządem, tak by nie opierał się jak dotychczas na argumencie siły, tylko na sile argumentu. Moim cichym marzeniem jest, aby z naszym udziałem udało się wynegocjować np. wysokość minimalnego wynagrodzenia w Polsce. Przykładam do tego szczególną wagę jako do symbolu. Przez wiele ostatnich lat funkcjonowania najpierw Komisji Trójstronnej, a następnie Rady Dialogu Społecznego nie udało się w tej kwestii osiągnąć porozumienia. W zasadzie na niekorzyść dla przedsiębiorców, bo w finale rząd ustalał minimalne wynagrodzenie nawet wyższe, niż oczekiwały związki zawodowe. Ważna jest także struktura Federacji Przedsiębiorców Polskich. Jesteśmy jedyną organizacją, która posiada własny think tank w postaci Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej, w którym mamy dosyć dużo ekspertów. Są oni w stanie przygotowywać projekty ustaw. I to jest miejsce w Radzie Dialogu Społecznego, które chcemy wypełnić. Zgodnie z obowiązującymi przepisami RDS ma bowiem prawo inicjatywy ustawodawczej, natomiast, o ile wiem, w swojej dotychczasowej historii Rada nie skorzystała z tego uprawnienia. Chcielibyśmy przedstawić projekty i zachęcić inne organizacje do takiego działania, ponieważ dialog nie powinien polegać na ocenie projektów przedstawianych i forsowanych przez rząd, ale także na przedstawianiu własnych pomysłów na zmiany.