Obligacje jako korzystny sposób pozyskiwania finansowania firmy

Obligacje w sensie ekonomicznym są pożyczką, a korzystanie z nich jest dostępne dla szerokiego kręgu podmiotów. Mogą być korzystną alternatywą dla innych sposobów pozyskiwania finansowania firmy.

Publikacja: 09.10.2015 05:50

Foto: 123RF

Od 1 lipca 2015 r. można i należy stosować do obligacji emitowanych od tego dnia całkowicie nową ustawę o obligacjach uchwaloną 28 listopada 2014 r. (DzU z 2015 r. poz 238). Nowa ustawa, choć znacznie obszerniejsza niż jej poprzedniczka z 1995 r., nie wprowadziła rewolucji. Należy ją ocenić jako potrzebną.

Kto ma jakie uprawnienia

Kto może emitować, czyli kreować i wydawać obligacje? Jeśli pominąć inne podmioty niż przedsiębiorcy i spółki, są to:

- osoby prawne:

– prowadzące działalność gospodarczą lub

– utworzone wyłącznie w celu przeprowadzenia emisji obligacji,

- spółki komandytowo-akcyjne.

W praktyce spośród przedsiębiorców obligacje mogą emitować spółki z o.o., akcyjne oraz komandytowo-akcyjne. Obligacji nie mogą zaś emitować osoby fizyczne – indywidualni przedsiębiorcy, spółki cywilne, jawne, partnerskie ani komandytowe. W ich przypadku w razie potrzeby można rozważyć powołanie w celu emisji obligacji np.: spółki z o.o. – czyli tzw. spółki celowej, co jest jedną z nowości wynikających z nowej ustawy.

Co to właściwie jest?

Obligacja to w uproszczeniu pożyczka „ubrana" w tzw. papier wartościowy. Podmiot, który emituje obligacje, czyli emitent, stwierdza w ich treści, że jest dłużnikiem właściciela obligacji, i zobowiązuje się do spełnienia na jego rzecz określonego świadczenia (pieniężnego lub rzadziej niepieniężnego) przy wykupie obligacji.

Najczęściej są to świadczenia pieniężne, czyli zapłata określonej kwoty, a zatem emitent obligacji zaciąga pożyczkę, a nabywca płacący za obligację (zwany obligatariuszem), udziela emitentowi pożyczki. Wykup obligacji przez emitenta odpowiada zwrotowi pożyczki przez pożyczkobiorcę. Obligacje najczęściej są oprocentowane, zgodnie ze stałą lub zmienną stawką, a terminy płatności odsetek są ustalane w różny sposób (z określoną częstotliwością przed wykupem obligacji lub dopiero wraz z ich wykupem). Rzadziej spotyka się obligacje dyskontowe (z tzw. dyskontem – gdzie cena emisyjna, czyli nabycia obligacji, jest niższa niż cena nominalna, za którą obligacja będzie wykupiona przez emitenta). Emitent za wykup obligacji odpowiada swoim całym majątkiem, zobowiązanie z obligacji można dodatkowo zabezpieczyć przed ich wydaniem lub po nim, np.: hipoteką lub zastawem. Nabywca obligacji może ją zbywać, regulować nią inne swoje zobowiązania, chyba że emitent, jeżeli uzna to za zasadne, prawo do zbywania obligacji wyłączy lub ograniczy.

Charakterystyczne dla obligacji jest to, że:

- nie podlegają regulacji o odsetkach maksymalnych – mogą być oprocentowane na dowolnym poziomie,

- ich emisja i ich nabycie, inaczej niż udzielenie pożyczki, nie podlegają opodatkowaniu podatkiem od czynności cywilnoprawnych,

- przedawnienie roszczeń, głównych jak i odsetkowych, jest dłuższe niż standardowe i wynosi dziesięć lat.

Są też inne typy i rodzaje

Wprowadzona została możliwość emisji obligacji niepodlegających wykupowi (poza ściśle wskazanymi wyjątkami), które dają prawo do otrzymywania przez obligatariusza odsetek przez czas nieoznaczony (nieograniczony) – tzw. obligacji wieczystych, które tym samym znacząco różnią się od pożyczek, które podlegają zwrotowi. Istnieje też możliwość emisji, znanych już wcześniej, obligacji partycypacyjnych, które dają prawo do udziału w zysku emitenta. Oba typy obligacji mogą być ciekawą alternatywą przy pozyskiwaniu funduszy w stosunku do emisji przez spółki akcji lub udziałów. Nabywca takich obligacji uzyskuje prawo do otrzymywania środków pieniężnych (oprocentowania lub udziału w zysku), nie staje się przy tym wspólnikiem (akcjonariuszem) spółki.

Nowe przepisy dopuszczają możliwość zmiany warunków emisji obligacji (będących niejako odpowiednikiem treści umowy) już po nabyciu obligacji. Nie ma już ryzyka (na tle starej ustawy było to niejasne), że w razie zmiany warunków gospodarczych nie będzie można zmieniać praw i obowiązków wynikających z obligacji. Obecnie strony będą mogły się porozumieć, emitent indywidualnie z każdym z obligatariuszy lub z wykorzystaniem nowej instytucji – zgromadzenia obligatariuszy, co do zmiany treści wzajemnych praw i obowiązków. Zmiany warunków obligacji dokonywane z udziałem zgromadzenia obligatariuszy nie wymagają co do zasady jednomyślności, lecz trzech czwartych głosów obligatariuszy. W przypadku np. zawarcia umów pożyczek nie byłoby to możliwe, gdyż ich zmiana wymagałaby zgody poszczególnych pożyczkodawców.

Zgodnie z najnowszymi przepisami dopuszczona została emisja niezabezpieczonych obligacji podporządkowanych, które są spłacane, w razie upadłości lub likwidacji emitenta, dopiero po zaspokojeniu innych wierzycieli. Cały czas istnieje też możliwość emisji obligacji zamiennych, czyli dających możliwość objęcia akcji emitenta z zamian za te obligacje. Nadal wyemitować można także obligacje z prawem pierwszeństwa, dające obok prawa otrzymania zasadniczego świadczenia od emitenta także możliwość zapisania się na nowo emitowane akcje emitenta z pierwszeństwem przed dotychczasowymi akcjonariuszami emitenta.

Obligacja jest papierem wartościowym emitowanym w serii, tzn. każda seria powinna składać się co najmniej z dwóch obligacji, nie ma jednak wymogu, aby ich nabywcą był więcej niż jeden podmiot. Emisja obligacji kierowana do ponad 150 lub do nieoznaczonych osób wiąże się z wymogiem przygotowania złożonego dokumentu informacyjnego – prospektu emisyjnego. W przypadku emisji obligacji kierowanej do mniej niż 150 oznaczonych podmiotów wystarczy udostępnienie mało obszernej propozycji nabycia obligacji określającej warunki emisji oraz informacje o sytuacji finansowej emitenta.

Mniej kosztowne

Przygotowanie emisji obligacji (niepublicznej) i pozostałych dokumentów często jest mniej kosztowne niż ponoszenie kosztów pożyczki (zwłaszcza gdy uwzględni się podatek od czynności cywilnoprawnych). Kosztem, który należy wziąć pod uwagę przy analizie opłacalności emisji, jest koszt wynikający z obowiązku udostępniania obligatariuszom przy emisji oraz do czasu wykupu obligacji rocznych sprawozdań finansowych, zbadanych przez biegłego rewidenta. W przypadku zatem spółek, które nie poddają badaniu sprawozdań, jest to koszt dodatkowy, dla pozostałych emisja obligacji tego dodatkowego kosztu i obowiązku nie spowoduje.

Zdaniem autora

Michał Wojciechowski, wspólnik, radca prawny, Kancelaria Prawna Piszcz, Norek i Wspólnicy

Posługiwanie się obligacjami nie jest formalnie dostępne lub opłacalne dla każdego, jednak zakres ich zastosowania mógłby być znacznie szerszy, niż jest. Zachęcam do wykorzystania obligacji w prowadzonej działalności, ponieważ mają one zalety, dzięki którym mogą być korzystną alternatywą dla innych sposobów pozyskiwania finansowania.

Obligacje mogą być interesującą alternatywą dla pożyczek czy kredytów lub emisji akcji czy udziałów, nie będąc od nich znacznie, a niekiedy wcale, bardziej skomplikowanym instrumentem. Oczywiście niekiedy potrzebne i możliwe jest skonstruowanie i wyemitowanie obligacji wiążących się z istotnie większym nakładem pracy i obowiązków dla emitenta, jednak w wielu przypadkach wystarczające są prostsze obligacje, których wykorzystanie jest dostępne, stosunkowo łatwe i co najważniejsze – opłacalne.

Od 1 lipca 2015 r. można i należy stosować do obligacji emitowanych od tego dnia całkowicie nową ustawę o obligacjach uchwaloną 28 listopada 2014 r. (DzU z 2015 r. poz 238). Nowa ustawa, choć znacznie obszerniejsza niż jej poprzedniczka z 1995 r., nie wprowadziła rewolucji. Należy ją ocenić jako potrzebną.

Kto ma jakie uprawnienia

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów