Tak orzekł dziś Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Dodał, że skarga nie może zostać odrzucona tylko dlatego, że instalacja odbiorcy końcowego nie jest przyłączona bezpośrednio do krajowego systemu elektroenergetycznego, a jedynie do systemu regionalnego (sprawa nr C-360/19).
W marcu 2015 r. doszło do poważnej awarii w stacji wysokiego napięcia 380 kV w Diemen (Holandia) będącej częścią sieci, której operatorem jest TenneT TSO. Awaria na wiele godzin pozbawiła energii elektrycznej dużą część prowincji Noord-Holland i niewielką część prowincji Flevoland. Brak prądu spowodował m.in. przestój w fabryce należącej do spółki Crown Van Gelder, która prowadzi przedsiębiorstwo papiernicze w mieście Velsen-Noord.
Spółka Crown Van Gelder twierdzi, że w związku z awarią poniosła szkodę. Domagała się stwierdzenia, że TenneT TSO nie podjęło wszystkich uzasadnionych i możliwych działań, aby zapobiec awarii elektryczności, a projekt systemu stacji Diemen nie spełniał wymogów prawnych.
Holenderski Urząd ds. Konsumentów i Rynków wydał w kwietniu 2018 r. decyzję, w której skargę spółki Crown Van Gelder uznał za niedopuszczalną z tego powodu, że nie miała ona z TenneT TSO umowy na dostawę energii i nie otrzymywała od tego operatora żadnych faktur. To prawda - fabryka Crown Van Gelder była przyłączona do sieci Liander, która jest z kolei zasilana przez sieć TenneT TSO.
Spór trafił do sądu ds. postępowania administracyjnego w sprawach gospodarczych, a ten postanowił zadać TSUE pytanie prejudycjalne dotyczące wyjaśnienia pojęcia „każdej strony wnoszącej skargę" w rozumieniu dyrektywy Unii w sprawie rynku wewnętrznego energii elektrycznej. Chodzi o ustalenie, czy skarga odbiorcy końcowego na operatora systemu energetycznego może zostać odrzucona na tej podstawie, że odbiorca ten jest przyłączony do systemu krajowego nie bezpośrednio, lecz poprzez regionalny system dystrybucyjny, zasilany przez system krajowy.