Jeśli przychody przedsiębiorcy w następujących po sobie miesiącach wynoszą zero złotych, nie przysługuje mu prawo do świadczenia postojowego – takie jest stanowisko ZUS. Sąd Okręgowy w Olsztynie okazał się jednak bardziej przychylny pokrzywdzonym przez Covid-19.
Sprawa dotyczyła trenerki fitness, której wiosną zakazano prowadzenia działalności. Kobieta w kwietniu i maju nie zarobiła nic. W czerwcu złożyła więc wniosek o wynoszące 2080 zł świadczenie postojowe. ZUS jednak odmówił.
Czytaj także: Tarcza antykryzysowe 4.0: postojowe na umowie cywilnoprawnej niezależne od decyzji pracodawcy
Zgodnie z art 15zq ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19 o postojowe mogą się ubiegać przedsiębiorcy, którzy nie zawiesili działalności, jeśli ich przychody spadły o co najmniej 15 proc. w miesiącu poprzedzającym miesiąc, w którym składany jest wniosek. Kobieta nie spełniła tego warunku – nie było spadku przychodów w dwóch ostatnich miesiącach.
Rozpoznający sprawę sąd powołał się jednak na cel świadczenia. Miało ono stanowić pomoc publiczną dla osób najbardziej dotkniętych epidemią, czyli wykonujących pracę na podstawie umów cywilnoprawnych oraz prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Miało ich ratować przed bankructwem. To prawodawca zakazał prowadzenia zajęć fitness i uniemożliwił wnioskodawczyni osiąganie przychodów, a więc ostatecznie – zaspokajania podstawowych potrzeb bytowych.