Sprzedaż pod przykrywką zaproszenia na badania to nieuczciwa praktyka

Przedsiębiorca powinien poinformować w zaproszeniu czy organizuje badania medyczne, czy sprzedaż towarów. Jeśli tego nie robi, to dopuszcza się nieuczciwej praktyki.

Publikacja: 04.10.2017 05:50

Telemarketerzy zapraszali na badanie medyczne, które okazywało się sprzedażą pościeli

Telemarketerzy zapraszali na badanie medyczne, które okazywało się sprzedażą pościeli

Foto: shutterstock

Jeżeli pod przykrywką badań, pokazu lub degustacji ma być prowadzona sprzedaż, to już w zaproszeniu do potencjalnych klientów należy ujawnić handlowy cel takiej praktyki. Jeśli tak nie jest, przedsiębiorca naraża się na zarzut naruszenia zbiorowych interesów konsumentów poprzez stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych. Za takie naruszenie, oprócz utraty reputacji, czy ryzyka, że o przedsiębiorstwie w złym kontekście dowiedzą się konsumenci, przedsiębiorcy grożą kary finansowe. W świetle ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów może to być nawet 10 proc. obrotu firmy.

Za działanie polegające na zatajeniu celu praktyki handlowej, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ukarał ostatnio spółkę zajmującą się sprzedażą urządzeń paramedycznych. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podtrzymał to stanowisko, odrzucając odwołanie firmy (XVII AmA 144/14).

Spółka kierowała do konsumentów zaproszenia na prezentację, sugerując, że jej przedmiotem są badania medyczne objęte refundacją. Z ustaleń urzędu wynikało, że firma na pokazy zapraszała potencjalnych klientów telefonicznie, wykorzystując telemarketerów, którzy korzystali z przygotowanych scenariuszy rozmów.

W skryptach rozmów telemarketerów dało się odnaleźć m.in. następujące treści: „Dzwonię z poradni diagnostycznej i rejestruję na bezpłatne badania w ramach ogólnopolskiej kampanii profilaktycznej. Przebadamy pana/panią pod kątem schorzeń układu pokarmowego, krążenia, bólów kręgosłupa i stawów. Badania skierowane są do osób powyżej 55 roku życia.", „Po badaniu będzie konsultacja, podczas której pozna pan nowoczesne metody terapeutyczne.", „Przypominam, że badanie odbędzie się ... (wskazywano datę, godzinę i miejsce), proszę pamiętać o zabraniu ze sobą nr rejestracyjnego, dowodu osobistego, legitymacji ubezpieczeniowej, komórki". Nawet kończąc rozmowę, telemarketerzy podkreślali, że chodzi o badania, żegnając się w następujący sposób: „Jeszcze dzień przed zadzwonię, by przypomnieć o badaniu."

W treści zaproszeń celowo unikano sformułowań „pokaz" czy „prezentacja", które mogą kojarzyć się z handlowym aspektem prowadzenia działalności gospodarczej, a tym bardziej „sprzedaż". Zaproszeniom nadawano formę rejestracji na „badania", przy czym treści rozmów mogły sugerować, że chodzi o badania objęte refundacją. Osoba zaproszona na badania uzyskiwała bowiem „numer rejestracyjny", który upoważniał do udziału w „badaniach" i rzekomego uzyskania refundacji. W praktyce prowadzone „badania" i postawiona „diagnoza" miały zachęcać do zakupu drogich urządzeń paramedycznych.

Jakie przepisy mówią, że opisana praktyka jest zabroniona? Należy sięgnąć do ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Ta pierwsza zakazuje stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów, za ich przykład podając stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych. Przepis art. 6 ust. 1 drugiej ustawy stanowi, że praktykę rynkową uznaje się za zaniechanie wprowadzające w błąd, jeżeli pomija informacje potrzebne przeciętnemu konsumentowi do podjęcia decyzji dotyczącej umowy i tym samym powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął. Wprowadzającym w błąd zaniechaniem może być nieujawnienie handlowego celu praktyki, jeżeli nie wynika on jednoznacznie z okoliczności i jeżeli powoduje to lub może spowodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął (art. 6 ust. 3 pkt. 2 ustawy).

Przyjmuje się, że konsument poinformowany o prawdziwym, handlowym celu praktyki (zaproszenie na pokaz urządzeń paramedycznych) z większą ostrożnością, a nawet rezerwą, podchodzi do samego zaproszenia, jak i propozycji nabycia konkretnego urządzenia. Przeciętny, rozsądny i dobrze poinformowany konsument umie bowiem rozróżnić pomiędzy propozycją przedsiębiorcy – z definicji działającego dla zysku, a innego podmiotu – np. oferującego przeprowadzenie badań i ma prawo przypuszczać, że w tym drugim przypadku zaproszenie na badania wiąże się z rzeczywistym przeprowadzeniem diagnozy przez wykwalifikowany personel. ©?

Jeżeli pod przykrywką badań, pokazu lub degustacji ma być prowadzona sprzedaż, to już w zaproszeniu do potencjalnych klientów należy ujawnić handlowy cel takiej praktyki. Jeśli tak nie jest, przedsiębiorca naraża się na zarzut naruszenia zbiorowych interesów konsumentów poprzez stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych. Za takie naruszenie, oprócz utraty reputacji, czy ryzyka, że o przedsiębiorstwie w złym kontekście dowiedzą się konsumenci, przedsiębiorcy grożą kary finansowe. W świetle ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów może to być nawet 10 proc. obrotu firmy.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara