Ulga na start: biznes bez rejestracji to problem

Przedsiębiorca nie płaci składek za kontrahenta, który korzysta z ulgi na start. Ale co z niezgłoszoną działalnością?

Publikacja: 02.10.2018 09:06

Ulga na start: biznes bez rejestracji to problem

Foto: 123RF

Rząd postanowił rozstrzygnąć wątpliwości dotyczące tzw. ulgi na start, czyli zwolnienia początkujących przedsiębiorców (przez pół roku) z obowiązku płacenia składek na ubezpieczenia społeczne. Wyjaśnia, że to przedsiębiorca decyduje, czy opłacać za siebie składki. Nikt nie musi ich regulować za niego. Nadal jednak nie wiadomo, co w sytuacji, gdy ktoś wybrał tzw. działalność nierejestrowaną, czyli formalnie nie jest przedsiębiorcą.

Czytaj także: Ulga na start: tylko rejestracja firmy uwolni od składek ZUS

O wyjaśnienia w tej sprawie poprosiła poseł Paulina Hennig-Kloska (Nowoczesna). Zapytała o słynną już interpretację ZUS w Gdańsku z końca lipca 2018 r. (nr DI/100000/ 43/822/2018). Zakład uznał, że osoby prowadzące działalność gospodarczą i korzystające z tzw. ulgi na start, pomimo wpisu do Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczej (CEIDG), posiadania numeru NIP i REGON, a nawet na listę czynnych podatników VAT, nie są przedsiębiorcami w świetle przepisów o ubezpieczeniach społecznych. A to oznacza, że ich kontrahenci muszą odprowadzać za nich składki ZUS.

Na pytanie posłanki odpowiedział wiceminister finansów Leszek Skiba oraz wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Marcin Zieleniecki. Obaj stwierdzili, że to do przedsiębiorcy należy wybór, czy korzysta z ulgi na start, czy też chce płacić składki. Jeśli nie płaci na ubezpieczenia, to tym bardziej nie muszą za niego płacić składek jego współpracownicy.

Każdy płaci za siebie

– Zleceniodawcy nie mają obowiązku odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne za kontrahentów, którzy korzystają z ulgi na start – napisał wiceminister Skiba w odpowiedzi na interpelację poselską nr 25507. Powołał się przy tym na stanowisko Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii, Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz samego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Zgodnie z ustawą – Prawo przedsiębiorców, w okresie korzystania z ulgi na start przedsiębiorcy nie podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym. Dotyczy to świadczenia usług i realizowania zleceń w ramach tej działalności. W czasie korzystania z ulgi zgłoszenie do ubezpieczeń ma charakter dobrowolny i następuje na wniosek przedsiębiorcy.

Wiceminister Zieleniecki zaznaczył, że interpretacja ZUS w Gdańsku ma wyłącznie charakter indywidualny. – Nie może być w żadnej mierze stosowana ani interpretowana w odniesieniu do ogółu przedsiębiorców – napisał.

Bez zgłoszenia

– Mówimy o przedsiębiorcach. Jednak nadal brakuje jednoznacznego rozstrzygnięcia, co w sytuacji, gdy ktoś prowadzi działalność nierejestrowaną. Formalnie nie jest wówczas przedsiębiorcą, gdyż nie ma obowiązku rejestracji w CEIDG – zwraca uwagę prawnik Marcin Malinowski.

Wyjaśnia, że działalność nierejestrowana to inna preferencja wynikająca z konstytucji biznesu. Może być dobrym rozwiązaniem dla osób, które mają pomysł na drobny biznes, ale obawiają się kosztów prowadzenia działalności i składek. Jednym z warunków jest, by przychody z działalności nie przekroczyły połowy minimalnego wynagrodzenia. W 2018 r. jest to 1050 zł. Nie mogli też prowadzić biznesu w ciągu ostatnich pięciu lat.

– To jest kwestia, która powinna zostać wyjaśniona jak najszybciej. W przeciwnym razie działalność nierejestrowana stanie się dużym problemem dla wykonujących ją osób i dla tych, którzy skorzystają z ich usług. W skrajnym przypadku mogłoby się okazać, że ZUS zażąda składek za szewca od jego klientów – mówi Malinowski.

Opinia

Przemysław Ruchlicki, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej

Podmiot zarejestrowany CEIDG jest przedsiębiorcą i opłaca składki sam za siebie. Jeśli zaś państwo zwolniło go na jakiś czas z tego obowiązku, to jest to dla niego korzyść, a nie dodatkowy obowiązek dla jego kontrahentów. Ta kwestia nie powinna budzić żadnych wątpliwości. Powstaje natomiast pytanie, czy przy niskim bezrobociu potrzebne jest nam uregulowanie ulg dla przedsiębiorców w istniejącym kształcie. Obecne rozwiązania sprawdzą się w okresie rosnącego bezrobocia i wypychania pracowników w samozatrudnienie. Zmniejszenie obciążeń publicznoprawnych to dobre rozwiązanie, jednak moim zdaniem, brakuje raczej zachęt inwestycyjnych i ułatwień dla startupów oraz trwałego przemodelowania relacji mikroprzedsiębiorca – ZUS.

Rząd postanowił rozstrzygnąć wątpliwości dotyczące tzw. ulgi na start, czyli zwolnienia początkujących przedsiębiorców (przez pół roku) z obowiązku płacenia składek na ubezpieczenia społeczne. Wyjaśnia, że to przedsiębiorca decyduje, czy opłacać za siebie składki. Nikt nie musi ich regulować za niego. Nadal jednak nie wiadomo, co w sytuacji, gdy ktoś wybrał tzw. działalność nierejestrowaną, czyli formalnie nie jest przedsiębiorcą.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara