System monitoringu przewozu towarów wrażliwych, w tym paliw i alkoholi, obowiązuje już od kilku miesięcy. Teraz śledzenie dostaw obejmie także oleje roślinne. Minister finansów dołączył je do grupy monitorowanych towarów specjalnym rozporządzeniem. Wnioskowali o to przedsiębiorcy z branży spożywczej, po licznych przypadkach wyłudzeń VAT w handlu tymi olejami.
Rozporządzenie przewiduje nałożenie obowiązków związanych z monitoringiem na transporty takich olejów, jeżeli masa brutto przesyłki przekracza 500 kg lub jej objętość przekracza 500 litrów.
Rozporządzenie przewiduje zamknięty katalog wyjątków dla niektórych towarów. Nie podlegają monitoringowi oleje przesyłane w paczkach pocztowych. Wyłączono te rygory także dla towarów podlegających celnym procedurom tranzytu, składowania, odprawy czasowej, przetwarzania, wywozu albo powrotnego wywozu. Tak samo traktowane są towary podlegające procedurze zawieszenia akcyzy. Przewidziano też wyjątek dla przewozu w opakowaniach jednostkowych nie większych niż 26 kg albo 26 litrów.
Za naruszenie obowiązków związanych z monitoringiem (przede wszystkim za niezgłoszenie wysyłki towarów do właściwych rejestrów) grożą surowe kary. Sięgają 46 proc. wartości netto towaru, nie mniej niż 20 tys. zł. Przepis wyłączający z monitoringu mniejsze opakowania wzbudził już jednak wątpliwości przedsiębiorców zajmujących się handlem olejami. Na etapie projektowania tego rozporządzenia Ministerstwo Finansów napisało w uzasadnieniu, że „tego rodzaju regulacja ma na celu nieutrudnianie prowadzenia działalności podmiotom gospodarczym oferującym towary do sprzedaży detalicznej".
A co z handlem hurtowym? Jak zaznacza Wojciech Kotowski, doradca podatkowy w kancelarii Ożóg Tomczykowski, skutki aktów prawnych należy wywodzić z ich treści, a nie z tekstów uzasadnień projektów.