Szantaż korporacyjny: czy spółki w Polsce są bezbronne

Prof. Michał Romanowski Uniwersytet Warszawski, Kancelaria Romanowski i Wspólnicy

Aktualizacja: 19.09.2017 09:14 Publikacja: 19.09.2017 08:31

Prof. Michał Romanowski

Prof. Michał Romanowski

Foto: materiały prasowe

Rz: Czy spółka musi pozostać w Polsce bezbronna wobec szantażu korporacyjnego?

Michał Romanowski: Oczywiście że nie musi.

Jeśli to nie teoria, to jak spółka ma się bronić w praktyce?

Zależy to od wielu czynników, m.in. struktury i masowości akcjonariatu, współdziałania akcjonariuszy, statutowych mechanizmów przeciwdziałających szantażowi korporacyjnemu, możliwości wyłączenia akcjonariusza ze spółki oraz wielkości udziału w spółce akcjonariusza-rozbójnika, a w szczególności czy mamy do czynienia z tzw. akcjonariuszem mikroskopijnym (plankton udziałowy). Nie ma jednej recepty, ponieważ stany faktyczne i uwarunkowania są różne. Najważniejsze w tych sporach jest rozpoznanie środków zastosowanych przez szantażystów, zgromadzenie dowodów na ich złe intencje oraz zminimalizowanie ryzyka wydania przez sąd zabezpieczenia bez wiedzy spółki.

Czyli rozpoznanie?

Tak. Dobre rozpoznanie pola walki powoduje, że udaje się niemal w 100 proc. przewidzieć, jakie działania może podjąć szantażysta, i odpowiednio się do tego przygotować. To trochę jak z chorobą: lepiej zapobiegać niż leczyć jej rozwinięte stadium. Oczywiście znaczenie ma czas i kontekst sytuacyjny. Jeżeli jednak spółka już została zaskoczona, to ważnym elementem strategii jest obrona poprzez atak kreujący ryzyko po stronie szantażysty. Przed nieuzasadnionymi pozwami lub zawiadomieniami może odpowiadać nie tylko pozwami o odszkodowanie i o ochronę dóbr osobistych, w tym z zarzutem zniesławienia, ale także zawiadomieniami do prokuratury w sprawie popełnienia przestępstw przeciwko wymiarowi sprawiedliwości przez akcjonariusza-rozbójnika, takich jak składanie fałszywych zeznań (art. 233 kodeksu karnego), oskarżeń (art. 234 k.k.), tworzenie fałszywych dowodów (art. 235 k.k.), składanie fałszywego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa (art. 238 k.k.) zagrożonych surowymi sankcjami.

Rozbójnik tego rodzaju raczej jest obeznany z sądami i wie, że od złożenia pozwu do wyroku droga daleka, a chodzi mu raczej o pieniądze.

Warto więc żądać ustanowienia kaucji na zabezpieczenie roszczeń spółki powstałych w wykonaniu postanowienia o zabezpieczeniu, wreszcie korzystać z roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej zabezpieczeniem, gdy pozew zwrócono lub odrzucono albo powództwo bądź wniosek oddalono. Jeśli akcjonariusz-rozbójnik o mikroskopijnym udziale instrumentalnie blokuje podejmowanie uchwał w interesie spółki tzw. miażdżącą większością głosów, warto rozważyć skorzystanie z konstrukcji nadużycia prawa z art. 5 kodeksu cywilnego (dopuszczam możliwości jej stosowania wprost na podstawie art. 2 kodeksu spółek handlowych). Konstrukcja nadużycia prawa pozwala na czasowe (incydentalne) zablokowanie możliwości wykonywania przynajmniej niektórych praw korporacyjnych akcjonariusza-szantażysty z mikroskopijnym udziałem w kapitale zakładowym (np. prawa głosu, udziału w walnym zgromadzeniu), jeżeli okoliczności uzasadniają zarzut wykonywania tego prawa z zamiarem rażącego pokrzywdzenia pozostałych akcjonariuszy, spółki i dobrych obyczajów.

Można liczyć na sądy w tej kwestii?

Nasze sądy wolą nie podejmować takich decyzji, bo przecież ten biedny, malutki akcjonariusz jest słaby i trzeba go chronić! Takie wykonywanie prawa akcjonariusza nie zasługuje zaś na ochronę z art. 5 kodeksu cywilnego jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego lub celem (przeznaczeniem) tego prawa.

Czyli zamrozić mu status akcjonariusza?

Istota koncepcji nadużycia prawa podmiotowego zakłada – z powołaniem się na względy słuszności – że można odmówić respektowania przysługującego komuś prawa lub nawet je naruszyć, jeżeli prawo to (tu: przez akcjonariusza-rozbójnika) jest wykonywane niezgodnie z jego celem i względami słuszności. Prawo sprzyja sprawom słusznym, a działanie zgodnie z literą prawa bywa mimo to bezprawne, a więc nie podlega ochronie, jeżeli narusza zasady współżycia społecznego (dobre obyczaje, względy słuszności).

—rozmawiał Marek Domagalski

Rz: Czy spółka musi pozostać w Polsce bezbronna wobec szantażu korporacyjnego?

Michał Romanowski: Oczywiście że nie musi.

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona