Sąd wlaściwy dla przedsiębiorcy

Jeśli przedsiębiorca został pozwany w innym kraju, a uważa, że wymiar sprawiedliwości w nim nie jest właściwy do rozpoznania jego sprawy, nie powinien pojawiać się w sądzie ani odpowiadać na pisma powoda i swój udział w sprawie ograniczyć do zakwestionowania jurysdykcji sądowej.

Aktualizacja: 11.09.2015 09:05 Publikacja: 11.09.2015 06:50

Sąd wlaściwy dla przedsiębiorcy

Foto: www.sxc.hu

W obrocie gospodarczym z zagranicą naturalnym zjawiskiem jest, że część relacji handlowych może skończyć się niepowodzeniem lub prowadzić do sporów. W takiej sytuacji powstaje pytanie: w którym kraju przedsiębiorca może dochodzić swoich praw od nierzetelnego kontrahenta albo co może jest ważniejsze, gdzie może zostać pozwany przedsiębiorca, gdy prowadzi interesy z firmami z całego świata.

W ramach Unii Europejskiej zasady pozywania strony pochodzącej z innego kraju członkowskiego zostały ujednolicone w rozporządzeniu 1215/2012. Jeśli zaś chodzi o relacje z podmiotami z krajów spoza UE, to odpowiedź na pytania, kiedy może przedsiębiorca wnieść pozew do polskiego sądu lub kiedy zagraniczny jego kontrahent może go pozwać, są w Kodeksie postępowania cywilnego.

Główna zasada

Gdy dochodzi do sporu, w którym strony pochodzą z różnych krajów, ogólna zasada jest taka, że każdy może być pozwany w kraju, w którym ma miejsce zamieszkania albo siedzibę. Dlatego pozew przeciwko osobom mieszkającym w Polsce (a nie tylko przeciwko polskim obywatelom), a także przeciwko spółkom zarejestrowanym u nas będzie zazwyczaj składany do polskiego sądu. Zasada ta działa również w pozostałych krajach Unii Europejskiej. Za miejsce siedziby spółki uważa się miejsce, w którym znajduje się siedziba wskazana w statucie, lub miejsce, w którym znajduje się jej zarząd albo główne przedsiębiorstwo.

Powstaje jednak pytanie, co zrobić w przypadku, gdy polski przedsiębiorca pozostający w relacjach biznesowych ze spółką z innego kraju, np. holenderską, ma do odzyskania jakąś kwotę pieniędzy z tytułu zawartej umowy? Czy przedsiębiorca zawsze musi dochodzić swoich praw w zagranicznym sądzie, czyli np. w Holandii?

Gdyby tak miało być, to nie byłaby to dla przedsiębiorcy sytuacja komfortowa. Prowadzenie sporu w innym kraju wiąże się z dodatkowymi kosztami i trudnościami. Wynikają one głównie z potrzeby zaangażowania zagranicznego prawnika, związane są tłumaczeniami czy podróżami.

Warto przewidzieć zawczasu

Tak więc, aby uniknąć takiej sytuacji, przedsiębiorca powinien wszystko przewidzieć zawczasu, najlepiej już na etapie zawierania umowy. Strony mogą bowiem w kontrakcie uzgodnić, że wszystkie spory, które z niego w przyszłości wynikną, będą rozpoznawane przez sądy wybranego przez nie państwa – jednego lub kilku. Innymi słowy, zastrzec dla tych sądów jurysdykcję wyłączną. Mogą też przewidzieć, że sądy określonego państwa takiej władzy nie będą mieć, czyli wyłączyć ich jurysdykcję.

Dlatego, jeśli np. polski przedsiębiorca dostarcza swoje wyroby do partnera handlowego we Francji i zawiera z nim umowę ramową na dostawę, może w niej zamieścić klauzulę, że dla wszelkich sporów wynikających z tej umowy właściwe będą sądy polskie. Wtedy, nawet jeśli francuski przedsiębiorca pozwałby polskiego przed sądem we Francji, to jeśli tylko ten drugi powoła się na klauzulę w umowie, francuski sąd powinien taki pozew odrzucić z powodu tego, że nie ma jurysdykcji.

Jeśli jednak polska firma w umowie z zagranicznym partnerem nie uzgodniła, które sądy powinny rozstrzygać ich przyszłe spory, to nadal istnieje kilka możliwości, żeby rozstrzygnięcie sporu przenieść do Polski. Oprócz zasady ogólnej, że pozywa się zawsze w kraju przeciwnika, to w przypadku umów, można wnieść pozew do polskiego sądu również wtedy, gdy umowa była lub miała być tu wykonana.

Przykład

Jeżeli brytyjska spółka zawarła z polskim przedsiębiorcą umowę na usługi doradcze, a usługi te miały być wykonane w Polsce, to jeżeli polska spółka będzie miała następnie roszczenia z tej umowy, będzie ich mogła dochodzić w Polsce. Analogicznie, gdy na podstawie umowy sprzedaży towary miały być dostarczone przez zagraniczną firmę do Polski.

Przykład

Jeśli polski przedsiębiorca budowlany zawarł umowę na wykonanie robót w Niemczech, to jeśli nie zastrzegł w niej jurysdykcji sądów polskich, będzie mógł wystąpić z roszczeniami z tego kontraktu przeciwko niemieckiemu partnerowi tylko do sądu niemieckiego.

Jak to jest w przypadku szkody

Jeśli ktoś chce dochodzić swoich praw przed sądem na innej podstawie niż umowa, np. gdy druga strona wyrządziła jej szkodę swoim bezprawnym zachowaniem, to może wnieść pozew do sądu w tym kraju, w którym nastąpiła szkoda. Jeśli np. jeden przedsiębiorca dopuszcza się przeciwko innemu czynu nieuczciwej konkurencji poprzez publikację nieuczciwej reklamy, to poszkodowana firma będzie mogła wystąpić do sądu tam, gdzie reklama została opublikowana. Albo wyobraźmy sobie sytuację, gdy na skutek robót budowlanych prowadzonych w Polsce przez zagraniczną firmę budowlaną dochodzi do zniszczenia sprzętu innej firmy pracującej na tym samym terenie, a między tymi firmami nie została zawarta umowa. W takim wypadku poszkodowany będzie mógł pozwać sprawcę przed sąd tego kraju, w którym wystąpiła szkoda (zniszczono jego sprzęt).

Możliwość wytoczenia powództwa w Polsce przeciwko zagranicznemu przedsiębiorcy istnieje również wówczas, gdy ma on tutaj oddział lub zakład, a sprawa dotyczy działalności tego oddziału, nawet gdy jego główna siedziba znajduje się w innym kraju.

Reguły, o których była dotychczas mowa, mają zastosowanie zarówno w sprawach, gdzie po drugiej stronie występują podmioty z Unii Europejskiej, jak i w sytuacjach, gdy mamy do czynienia z podmiotami z państw innych niż UE, np. z USA. W tym drugim przypadku, w Polsce można pozywać osoby zagraniczne również wtedy, gdy mają tu majątek znacznej wartości w stosunku do wartości sporu, czyli np. są właścicielami nieruchomości albo mają akcje lub udziały w polskich spółkach. Również, jeśli przedmiot samego sporu znajduje się w kraju, np. gdy dotyczy on wydania towaru, albo jakiegoś urządzenia znajdującego się w Polsce, to nawet jeśli druga strona jest spoza Unii Europejskiej, można pozwać ją przed polskim sądem.

Wszystkie wskazane powyżej przypadki, gdy prowadzenie sporu można przenieść do polskich sądów, nie wyłączają ogólnej zasady, zgodnie z którą każdego można pozwać w miejscu, gdzie ma miejsce zamieszkania lub siedzibę. Możliwości te wzajemnie się nie wykluczają, tylko uzupełniają, a ostateczny wybór sądu danego kraju (według tzw. właściwości ogólnej lub szczególnej) należy do powoda. Dlatego, jeśli polski przedsiębiorca dostarcza towary np. do Hiszpanii, musi się liczyć z tym, że w razie sporu może odpowiadać zarówno przed sądem w Polsce, jak i w Hiszpanii, zależnie od tego, na które forum zdecyduje się jego hiszpański przeciwnik.

Ubezpieczeniowe umowy

Niezależnie od reguł, które mają zastosowanie we wszystkich sporach, w wybranych typach umów obowiązują zasady szczególne. Jeśli więc spór wynika z umowy ubezpieczenia, to ubezpieczyciela można pozwać zarówno przed sąd w kraju, w którym ma siedzibę, ale także w kraju, w którym ma miejsce zamieszkania pozywający go ubezpieczający, ubezpieczony albo uposażony z umowy ubezpieczenia. Dodatkowo, w umowach ubezpieczenia dotyczących odpowiedzialności cywilnej lub ubezpieczenia nieruchomości ubezpieczyciela można pozwać do sądu w tym kraju, w którym wystąpiło zdarzenie, które spowodowało szkodę. Za to w przypadku, kiedy to ubezpieczyciel występuje z pozwem, może on go wnieść tylko w sądzie tego kraju, w którym zamieszkuje albo ma siedzibę pozwany.

Przykład

Jeśli polski przedsiębiorca budowlany wykupi polisę ubezpieczeniową u szwajcarskiego ubezpieczyciela, to w razie sporu i odmowy wypłaty odszkodowania, będzie mógł domagać się od niego zapłaty zarówno przed sądem w Szwajcarii, jak i w Polsce, i to nawet w przypadku, gdyby do samej polisy i warunków ubezpieczenia stosowało się zasady prawa szwajcarskiego. Ubezpieczyciel za to może pozywać tylko przed sądami polskimi.

Utarczki konsumenckie

Szczególne zasady obowiązują też w umowach przedsiębiorców z konsumentami i są one wyrazem ogólnej polityki ochrony konsumenta jako słabszej strony umowy. Mianowicie w sytuacji, gdy konsument chce wystąpić przeciwko przedsiębiorcy, z którym zawarł umowę, może to zrobić nie tylko w tym kraju, z którego pochodzi jego kontrahent, ale przede wszystkim tam, gdzie sam mieszka. Dlatego polskie firmy, które kierują swoją ofertę do indywidualnych klientów w innych krajach Unii Europejskiej, muszą liczyć się z tym, że niezadowolony klient może ich pozwać nie tylko w Polsce, ale i w swoim własnym kraju. Co więcej, takiego uprawnienia konsumenta nie można wyłączyć w umowie, gdyż taka zmiana byłaby bezprawna i nieskuteczna. Za to przedsiębiorca, jako silniejsza strona umowy, nie jest chroniony i może pozwać konsumenta tylko w kraju zamieszkania.

Uprzywilejowany pracownik

Nie dziwi również fakt, że na specjalnych prawach funkcjonują spory pracownicze, gdzie stroną uprzywilejowaną procesowo jest pracownik.

Zgodnie z przepisami europejskimi, obowiązującymi również w Polsce, pracownik może pozwać pracodawcę na podstawie umowy o pracę nie tylko w kraju przedsiębiorcy, ale również w tym kraju, w którym pracownik świadczył pracę.

Przykład

Jeśli zagraniczna firma, np. litewska, zatrudnia pracownika w Polsce, mimo że sama nie ma tutaj siedziby, to pracownik może dochodzić roszczeń z umowy o pracę również przed sądem polskim.

Zasada ta nie działa w sprawach przeciwko pracownikom.

Przykład

Polska firma zatrudniająca w Niemczech nie może pozwu przeciwko niemieckiemu pracownikowi złożyć w Polsce.

Zasady te można zmienić, jeśli strony tak się umówią, ale jest to dopuszczalne dopiero po tym, jak już powstanie spór, nie wcześniej.

Nieruchomość decyduje...

Są sytuacje, gdy spór rozstrzygać mogą sądy tylko jednego państwa, niezależnie od pochodzenia stron. Mówi się wówczas o jurysdykcji wyłącznej. Jest tak w przypadku spraw dotyczących praw rzeczowych na nieruchomości, takich jak własność czy użytkowanie wieczyste, oraz praw do korzystania z nieruchomości, takich jak najem czy dzierżawa (z wyjątkiem sporów o zapłatę czynszu). Takie sprawy mogą rozstrzygać tylko sądy kraju, w którym położona jest nieruchomość.

...czasami zaś siedziba spółki

Kolejną kategorią są sprawy dotyczące rozwiązania spółek i innych organizacji, a także uchylenia lub stwierdzenia nieważności uchwał ich organów, czyli np. zarządu lub rady nadzorczej. Takie sprawy można prowadzić tylko przed sądem państwa, w którym spółka lub organizacja mają siedzibę. Dlatego, jeżeli udziały w spółce zarejestrowanej w Polsce mają wyłącznie wspólnicy zagraniczni, to nawet jeśli wszyscy pochodzą z jednego kraju, to jeżeli któryś z nich zechce zażądać unieważnienia uchwały podjętej na zgromadzeniu wspólników, to musi złożyć pozew do polskiego sądu.

Jeżeli jakaś sprawa należy do jurysdykcji wyłącznej sądów danego państwa, to strony nie mogą jej zmienić w umowie. Co więcej, jeśli z powodu niedopatrzenia sąd przyjąłby do rozpatrzenia sprawę, która należy do wyłącznej jurysdykcji sądów innego państwa, to po odkryciu takiego błędu powinien odrzucić pozew i zakończyć postępowanie, umarzając je. Jeśli zaś mimo to sąd prowadziłby postępowanie, to byłoby ono nieważne, a wydany wyrok można byłoby podważyć.

Komentuje:

Katarzyna Kucharczyk, radca prawny w kancelarii CMS

Warto przedsiębiorców przestrzec, że nawet jeśli w konkretnej sprawie z przepisów wynika, iż sądy innego państwa nie miałyby jurysdykcji, a umowa z kontrahentem zagranicznym nie zawiera klauzuli o wyborze tych sądów, to i tak może się zdarzyć, że zagraniczny sąd będzie uprawniony do rozpoznania sprawy.

Zdarzy się tak, gdy firma pozwana przed sąd, który normalnie nie ma jurysdykcji, podejmie merytoryczną obronę w sprawie, np. jej przedstawiciel pojawi się na rozprawie, albo przyśle do sądu pismo, w którym odpowie na żądania i zarzuty drugiej strony. Wtedy sąd, przed którym podjęto te czynności, zyskuje kompetencję do rozpoznania sprawy, nawet jeśli pierwotnie jej nie miał.

Przyjmuje się bowiem, że podejmując obronę, pozwany przedsiębiorca jednocześnie akceptuje jurysdykcję sądu. Są jednak dwa wyjątki.

Po pierwsze, ta zasada nie stosuje się do spraw, w których istnieje jurysdykcja wyłączna sądów innego kraju, czyli gdy np. dotyczą nieruchomości położonych w innym kraju.

Po drugie, jeśli pozwany, zanim podejmie obronę merytoryczną, w pierwszej kolejności wskaże, że według niego sąd nie jest właściwy do rozpoznania sprawy (nie ma jurysdykcji), lub w ogóle poprzestanie na tym zarzucie.

Dlatego jeśli przedsiębiorca został pozwany w innym kraju, a uważa, że sądy tego kraju nie są właściwe do rozpoznania jego sprawy, nie powinien się pojawiać w sądzie ani odpowiadać na pisma powoda i swój udział w sprawie ograniczyć do zakwestionowania jurysdykcji sądu.

Zdarza się jednak, że sytuacja nie jest jednoznaczna i w konkretnej sprawie są wątpliwości, czy dany sąd ma jurysdykcję. Jeśli przedsiębiorca chce się wówczas bronić za pomocą argumentów merytorycznych, musi pamiętać, aby w pierwszej kolejności, od razu na początku, podnieść argument o braku kompetencji sądu. Dopiero potem należy przedstawić stanowisko w pozostałym zakresie.

W obrocie gospodarczym z zagranicą naturalnym zjawiskiem jest, że część relacji handlowych może skończyć się niepowodzeniem lub prowadzić do sporów. W takiej sytuacji powstaje pytanie: w którym kraju przedsiębiorca może dochodzić swoich praw od nierzetelnego kontrahenta albo co może jest ważniejsze, gdzie może zostać pozwany przedsiębiorca, gdy prowadzi interesy z firmami z całego świata.

W ramach Unii Europejskiej zasady pozywania strony pochodzącej z innego kraju członkowskiego zostały ujednolicone w rozporządzeniu 1215/2012. Jeśli zaś chodzi o relacje z podmiotami z krajów spoza UE, to odpowiedź na pytania, kiedy może przedsiębiorca wnieść pozew do polskiego sądu lub kiedy zagraniczny jego kontrahent może go pozwać, są w Kodeksie postępowania cywilnego.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe