W obrocie gospodarczym z zagranicą naturalnym zjawiskiem jest, że część relacji handlowych może skończyć się niepowodzeniem lub prowadzić do sporów. W takiej sytuacji powstaje pytanie: w którym kraju przedsiębiorca może dochodzić swoich praw od nierzetelnego kontrahenta albo co może jest ważniejsze, gdzie może zostać pozwany przedsiębiorca, gdy prowadzi interesy z firmami z całego świata.
W ramach Unii Europejskiej zasady pozywania strony pochodzącej z innego kraju członkowskiego zostały ujednolicone w rozporządzeniu 1215/2012. Jeśli zaś chodzi o relacje z podmiotami z krajów spoza UE, to odpowiedź na pytania, kiedy może przedsiębiorca wnieść pozew do polskiego sądu lub kiedy zagraniczny jego kontrahent może go pozwać, są w Kodeksie postępowania cywilnego.
Główna zasada
Gdy dochodzi do sporu, w którym strony pochodzą z różnych krajów, ogólna zasada jest taka, że każdy może być pozwany w kraju, w którym ma miejsce zamieszkania albo siedzibę. Dlatego pozew przeciwko osobom mieszkającym w Polsce (a nie tylko przeciwko polskim obywatelom), a także przeciwko spółkom zarejestrowanym u nas będzie zazwyczaj składany do polskiego sądu. Zasada ta działa również w pozostałych krajach Unii Europejskiej. Za miejsce siedziby spółki uważa się miejsce, w którym znajduje się siedziba wskazana w statucie, lub miejsce, w którym znajduje się jej zarząd albo główne przedsiębiorstwo.
Powstaje jednak pytanie, co zrobić w przypadku, gdy polski przedsiębiorca pozostający w relacjach biznesowych ze spółką z innego kraju, np. holenderską, ma do odzyskania jakąś kwotę pieniędzy z tytułu zawartej umowy? Czy przedsiębiorca zawsze musi dochodzić swoich praw w zagranicznym sądzie, czyli np. w Holandii?
Gdyby tak miało być, to nie byłaby to dla przedsiębiorcy sytuacja komfortowa. Prowadzenie sporu w innym kraju wiąże się z dodatkowymi kosztami i trudnościami. Wynikają one głównie z potrzeby zaangażowania zagranicznego prawnika, związane są tłumaczeniami czy podróżami.