Z niektórych skarg kierowanych do generalnego inspektora ochrony danych osobowych i wydawanych na ich podstawie decyzji może wynikać, że sam termin „przetwarzanie danych" nie zawsze jest prawidłowo interpretowany. A osoby lub instytucje, które naruszyły przepisy ustawy o ochronie danych osobowych, nie do końca zdawały sobie z tego sprawę.
Przykładem może być sprawa, w której skarżący zażądał zaprzestania wykorzystywania jego danych osobowych przez firmę pomagającą w uzyskiwaniu odszkodowań i współpracującego z nią agenta. Wszystko zaczęło się od tego, że na numer skarżącego zadzwonił agent, oferując pomóc w uzyskaniu odszkodowania (skarżący rzeczywiście ubiegał się wcześniej o odszkodowanie). Ponieważ osoba ta nigdy nie kontaktowała się ani z firmą, ani z tym agentem, zwróciła się do spółki z pytaniem, skąd posiada jej dane i na jakiej podstawie je przetwarza. Ponieważ nie doczekała się odpowiedzi, zwróciła się do GIODO.
Co się okazało
Po wszczęciu postępowania okazało się, że sama firma nie dysponowała danymi osobowymi skarżącego i nigdy ich nie przetwarzała. W związku z tym w tym zakresie postępowanie zostało umorzone jako bezpodstawne. Jednocześnie spółka wyjaśniła, że rzeczywiście zawiera umowy agencyjne z wybranymi osobami. Jak wskazała, istotą takich umów jest odrębność organizacyjna i prawna od dającego zlecenie przedsiębiorcy. Tłumaczyła także, że jeżeli faktycznie doszło do próby kontaktu ze strony agenta ze skarżącym, to ten podmiot jest administratorem danych osobowych i na nim spoczywają obowiązki nałożone przez ustawę o ochronie danych osobowych.
Tłumaczenie agenta
Z kolei agent w swoich wyjaśnieniach złożonych przed generalnym inspektorem ochrony danych osobowych wskazał, iż dane osobowe skarżącego pozyskał z internetu, gdyż są one powszechnie dostępną informacją. Ponadto osoba ta podkreślała, że nie pozyskiwała tych informacji w celu ich przetwarzania, a służyły one wyłącznie do jednorazowego skontaktowania się z potencjalnym klientem. W momencie kiedy nie wyraził on zgody i ochoty na jakąkolwiek zaproponowaną współpracę, agent zaniechał prób dalszego kontaktu. Agent wskazywał także, że nie przechowuje informacji o tej osobie w żadnym zbiorze danych ani nie posługuje się nimi w swojej działalności. Jak zostało podkreślone w odpowiedzi na pismo GIODO, kontakt z tą osobą miał charakter incydentalny i nigdy nie był kontynuowany.
Sporadyczne wykorzystanie
Zgodnie z art. 7 pkt 4 ustawy o ochronie danych osobowych pod pojęciem administratora danych rozumie się organ, jednostkę organizacyjną, podmiot lub osobę, decydujące o celach i środkach przetwarzania danych osobowych. Z kolei w myśl art. 7 pkt 2 ustawy przez przetwarzanie danych rozumie się jakiekolwiek operacje wykonywane na danych osobowych, np.: zbieranie, utrwalanie, przechowywanie, opracowywanie, zmienianie, udostępnianie i usuwanie. Wobec tego mylne było stanowisko agenta, jakoby nie przetwarzał on danych osobowych skarżącego.