Ustawa z 13 kwietnia 2018 r. o zmianie kodeks cywilny i niektórych innych ustaw (DzU z 2018 r., poz. 1140), znacząco zmienia zasady rządzące przedawnieniem roszczeń cywilnych, w szczególności zaś roszczeń przysługującym przeciwko konsumentom, a więc zgodnie z definicją kodeksową przeciwko osobom fizycznym dokonującym z przedsiębiorcą czynności prawnych niezwiązanych bezpośrednio z ich działalnością gospodarczą lub zawodową. Nowe przepisy obowiązują od 9 lipca 2018 r.
Nowe terminy
Znacząco skrócono podstawowy termin przedawnienia roszczeń z dotychczas obowiązującego okresu 10-letniego liczonego od dnia wymagalności roszczenia do sześciu lat. Zmiana okresów przedawnienia dotyczy również roszczeń stwierdzonych prawomocnym orzeczeniem sądu lub innego organu powołanego do rozpoznawania spraw danego rodzaju albo orzeczeniem sądu polubownego, jak również roszczeń stwierdzonych ugodą zawartą przed sądem albo przed sądem polubownym albo ugodą zawartą przed mediatorem i zatwierdzoną przez sąd. Bez zmian pozostaje przy tym trzy letni termin przedawnienia przewidziany dla roszczeń pozostających w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą czy roszczeń okresowych.
Zasady obliczania
Art 118 k.c. w nowym brzmieniu przewiduje odrębną od dotychczasowej metodę obliczania upływu terminu przedawnienia wskazując, iż koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba że termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata. Zmiana ta jest o tyle znacząca, iż do tej pory obliczanie terminu przedawnienia oparte było o ogólne zasady wyrażone przede wszystkim w art. 112 k.c., zgodnie z którym termin oznaczony w latach kończy się z upływem dnia, który nazwą lub datą odpowiada początkowemu dniowi terminu. Oderwanie zasad obliczania terminu przedawnienia od tej ogólnej reguły obliczania terminów poprzez wprowadzenie normy o szczególnym charakterze oznaczać może praktyczne wydłużenie terminu przedawnienia do ostatniego dnia roku kalendarzowego, w którym faktycznie upłynął termin przedawnienia. Najwidoczniej i najdotkliwiej tę sytuację mogą odczuć dłużnicy, którym termin przedawnienia liczony według zasad określonych w art. 112 k.c. upłynąłby na początku roku kalendarzowego, gdyż wobec jednoznacznego brzmienia normy art. 118 k.c. jego koniec musi być oznaczony dopiero na ostatni dzień tego roku.
Rozstrzygając problemy międzyczasowe związane z wprowadzeniem nowych przepisów, ustawa z 13 kwietnia 2018 r. stanowi, iż do roszczeń nieprzedawnionych na dzień jej wejścia w życie (tj. 9 lipca 2018 r.) stosuje się przepisy w nowym brzmieniu. Wobec znaczącego skrócenia terminów przedawnienia ustawa nowelizująca przewiduje, iż bieg terminu przedawnienia dla poszczególnych roszczeń rozpoczyna się z dniem wejścia w życie tejże ustawy. Jeżeli jednak przedawnienie, którego bieg terminu rozpoczął się przed dniem wejścia w życie ustawy nowelizującej kodeks cywilny, nastąpiłoby przy uwzględnieniu dotychczasowego terminu przedawnienia wcześniej, to przedawnienie, zgodnie z ustawą, nastąpi z upływem tego wcześniejszego terminu. Jest to podstawowa reguła międzyczasowa zaadaptowana na potrzeby wprowadzanych zmian i klarująca sytuację w obrocie cywilnoprawnym.
Konsekwencje przedawnienia
Podstawową jednak zmianą w stosunku do dotychczasowych przepisów z punktu widzenia zarówno praw konsumentów jak i samego modelu przedawnienia, jest wprowadzenie przez nową regulację art. 117 § 21 k.c., zgodnie z którym po upływie terminu przedawnienia nie można domagać się zaspokojenia roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi. Jest to zatem, przynajmniej w wypadku roszczeń kierowanych przeciwko konsumentom, odejście od funkcjonującej dotychczas zasady, iż ten przeciwko któremu kierowane jest roszczenie, może uchylić się od jego spełnienia i zaspokojenia, a zatem, iż przedawnienie stwarza pomiędzy stronami stan zobowiązania naturalnego i realizowane jest prawem dłużnika do podniesienia przeciwko wierzycielowi tego konkretnego zarzutu. W momencie wejścia w życie przepisu art. 117 § 21 k.c. przedawnienie roszczeń przeciwko konsumentom, kreuje nie tyle możliwość podniesienia zarzutu (z którego to prawa dłużnik może skorzystać, bądź nie w zależności od swojej woli), a stan w którym niemożliwym jest domaganie się spełnienia świadczenia na jakiejkolwiek drodze sądowej, a zatem de facto niweczącym możliwość dochodzenia roszczenia.