Obawy budzi też pomysł wprowadzenia tzw. konfiskaty prewencyjnej, umożliwiającej zabieranie majątków bez skazania. Zdaniem Radosława Płonki, eksperta BCC, ustawodawca chce przerzucić na obywatela ciężar udowodnienia, że jego majątek pochodzi z legalnych źródeł. Oznacza to wprowadzenie domniemania winy.
Gdyby te rozwiązania weszły w życie, wystarczyłoby, że osoba majętna utrzymywałaby kontakt ze – jak się później może okazać – sprawcą przestępstwa i mogłaby być narażona na obowiązek wykazania pochodzenia całego swojego majątku pod rygorem jego przejęcia przez państwo, też w wyniku pomyłki.
Jacek Cieplak, zastępca rzecznika małych i średnich przedsiębiorstw, też ma obawy co do działania tego rozwiązania. Przykłady aresztów w sprawach gospodarczych czy instrumentalnego wszczynania postępowań karnoskarbowych przez fiskusa pokazują, że regulacje wycelowane w przestępców mogą być nadużywane.
Arkadiusz Pączka, ekspert Pracodawców RP, mówi o możliwych różnych interpretacjach przygotowywanych zapisów, a to już stwarza niepewność dla obrotu gospodarczego.
– Skoro są to przepisy dla biznesu, oczekujemy dyskusji o nich, a nie wrzucania gotowych zapisów bez refleksji, co oznaczają dla biznesu – tłumaczy „Rzeczpospolitej". Prace nad przepisami mogą ruszyć już we wrześniu.