Panie ministrze, projekt ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości dwa lata temu wzbudził ogromny niepokój przedsiębiorców i ich protesty. W ostateczności przepadł w poprzednim Sejmie. Teraz resort do niego wraca. Odkurzyliście stare propozycje z nadzieją, że tym razem uda się je przepchnąć w Sejmie?
Najnowszy projekt nie jest odkurzeniem starego tekstu. Stary nie mógł być kontynuowany po zakończeniu kadencji Sejmu. Musimy rozważyć zmianę modelu tej odpowiedzialności z uwagi na zobowiązania międzynarodowe Polski. Wymaga tego od nas Unia Europejska, Rada Europy i Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
To te gremia każą nam wprowadzić przepisy, które uderzą w przedsiębiorców?
Projekt nie jest skierowany przeciwko przedsiębiorcom, ale przeciwko przestępczości kryminalnej, zwłaszcza zorganizowanej. Jeśli ktoś wręcza łapówki, by np. wygrywać przetargi, to nie może liczyć na to, że prawo będzie go chronić. Ochrona należy się również konsumentom. A UE, Rada Europy i OECD oczekują od Polski, że wprowadzi sprawnie funkcjonujący system odpowiedzialności osób prawnych i zapewni, by podlegały one skutecznym sankcjom, proporcjonalnym do wagi popełnionych przestępstw.
Czytaj także: