Karę uchylono po interwencji rzecznika małych i średnich przedsiębiorców. Fryzjerka została ukarana przez powiatowy sanepid na podstawie tylko notatki służbowej policjanta. To zdaniem rzecznika było za mało.

Zarzucił on decyzji braki w ustaleniach faktycznych oraz naruszenie zasady zaufania jednostki do działań organów administracji publicznej.

Czytaj też: Koronawirus: jak odwołać się od kary pieniężnej ws. złamania zakazu

Jego zdaniem sanepid pominął wyjaśnienia przedsiębiorcy oraz niesłusznie odstąpił od zapewnienia mu prawa do wzięcia czynnego udziału w postępowaniu. W ocenie rzecznika, opierając się jedynie na notatce policyjnej, organ nie mógł ponad wszelką wątpliwość stwierdzić, że w sprawie doszło do naruszenia zakazu prowadzenia działalności fryzjerskiej. Tym samym nie można było ustalić, że zaistniały podstawy do wymierzenia przedsiębiorcy kary pieniężnej.

Zachodniopomorski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny w Szczecinie, uchylając decyzję, uwzględnił stanowisko rzecznika i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia organowi pierwszej instancji. Zalecił mu przeprowadzenie ponownego postępowania wyjaśniającego. W jego trakcie ma on uwzględnić wszystkie okoliczności mające znaczenie dla jej rozstrzygnięcia oraz zapewnić przedsiębiorcy czynny udział w postępowaniu. Czego wcześniej zabrakło.