Koniec z blokowaniem zakupów online klientom z państw UE

Od 3 grudnia 2018 r. sklepy internetowe nie będą mogły blokować dostępu do swoich stron klientom z krajów UE (a ściśle: EOG, czyli UE, Islandia, Lichtenstein, Norwegia), automatycznie przekierowywać ich na inne wersje tych stron, czy różnicować warunków płatności za zamówienie, ze względu na to, że klient ma obywatelstwo, miejsce zamieszkania lub prowadzenia działalności gospodarczej w innym państwie, niż to, do którego sklep chce sprzedawać swoje produkty lub usługi.

Aktualizacja: 17.08.2018 16:20 Publikacja: 17.08.2018 06:50

Koniec z blokowaniem zakupów online klientom z państw UE

Foto: Adobe Stock

Zakaz takich działań, określanych jako blokowanie geograficzne, wynika z rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/302 i dotyczy sytuacji, gdy sklep internetowy pozyskuje informacje o fizycznej lokalizacji klienta np. na podstawie adresu IP komputera, wyboru języka na stronie sklepu, adresu (kodu pocztowego) podanego przez klienta do celów dostawy, czy państwa, w którym wydano jego kartę kredytową lub w którym posiada rachunek płatniczy.

Czytaj także: Uchwalono nowe przepisy o geoblokowaniu

Wprowadzenie zakazu blokowania geograficznego ma wyeliminować automatyczne różnicowanie przez sklepy internetowe warunków zakupu, zwłaszcza cen, towarów, a także usług świadczonych drogą elektroniczną, takich jak np. hosting, chmura, czy usług oferowanych na miejscu w kraju, w którym przedsiębiorca prowadzi działalność, np. wynajem pokoi hotelowych lub samochodów. Nie dotyczy to natomiast zakupu z serwisów on-line muzyki, filmów, gier, które są chronione prawem autorskim, a także usług finansowych, czy transportowych.

Wyjątkiem dopuszczającym blokowanie lub ograniczanie dostępu do strony sklepu oraz automatyczne przekierowanie na inną stronę jest konieczność zapewnienia zgodności z prawem UE lub krajowym. W takich sytuacjach sklep ma obowiązek w jasny sposób wyjaśnić klientowi powody, dla których ww. działania są niezbędne.np. w przypadku zakazu sprzedaży alkoholu cudzoziemcom.

W praktyce zasadą będzie, że każdy klient z UE (obywatel, mający miejsce zamieszkania lub prowadzenia działalności) będzie musiał mieć możliwość dokonania zakupu na stronie każdego sklepu internetowego działającego w UE, na takich samych warunkach handlowych, w tym cenowych jak klient lokalny, tj. z kraju, do którego sklep kieruje swoją ofertę.

Równy dostęp

Warto przy tym zwrócić uwagę, że klientem jest zarówno konsument, jak i przedsiębiorca, pod warunkiem, że ten ostatni dokonuje zakupu na własny użytek, a nie w celu biznesowym, np. do odsprzedaży. Sklepy internetowe będą więc mogły stosować narzędzia weryfikujące zamówienia składane przez przedsiębiorców, np. pod względem ilości zamawianych produktów.

Jednocześnie sklepy online będą mogły mieć różne wersje swoich stron internetowych, np. językowych lub dla poszczególnych krajów, czy regionów UE, i co istotne, oferta handlowa, w tym ceny, mogą być różne dla różnych państw UE lub dla określonych grup klientów. Warunkiem jest jednak, aby wszyscy klienci z UE mieli równy dostęp do każdej z wersji sklepu i możliwość dokonania zakupu na warunkach handlowych w nich oferowanych.

W tym kontekście ważne jest, że sklepy mają prawo decydować w jaki sposób, kiedy oraz gdzie, np. do jakiego kraju lub krajów, oferują dostawy. Oznacza to, że np. polski sklep online, w którym będą mogli robić zakupy klienci ze wszystkich krajów UE, może oferować dostawy wyłącznie na terytorium Polski, w szczególności nie musi tworzyć specjalnej, nowej oferty dostaw do innych krajów UE. W takich przypadkach, klient z UE, musi mieć możliwość skorzystania ze wszystkich oferowanych form dostawy na terenie Polski, a do miejsca docelowego musi zorganizować dostawę we własnym zakresie.

Przykład

Klient z Niemiec chce kupić produkt w polskim sklepie internetowym sklep.pl;

Sklep.pl musi zapewnić mu możliwość wejścia na swoją stronę i zrealizowania zakupu, nawet jeśli ten sam produkt mógłby kupić na niemieckiej stronie sklepu sklep.de

Pomimo, że przedsiębiorca prowadzi niemiecką stronę sklepu, produktów zakupionych na polskiej stronie sklepu nie musi dostarczać do Niemiec, ograniczając obszar dostaw tylko do terytorium Polski.

Klient z Niemiec, składając zamówienie musi w takim przypadku wskazać adres w Polsce i zorganizować dostawę do Niemiec we własnym zakresie, w tym na własny koszt i odpowiedzialność

Najważniejsze jednak jest, że sklepy internetowe nie mogą odmawiać dokonywania zakupów klientom spoza określonego kraju UE, powołując się na wiążące ich z dostawcami produktów umowy dystrybucyjne. Jeśli w takiej umowie dostawca zobowiązuje przedsiębiorcę prowadzącego sklep, żeby nie sprzedawał jego produktów klientom spoza uzgodnionego obszaru, takie postanowienie może być uznane za porozumienie ograniczające konkurencję, a w konsekwencji za nieważne.

Przykład

Komisja Europejska 24 lipca 2018 r. nałożyła karę pieniężną na japońskiego producenta sprzętu elektronicznego Pioneer, m.in. za blokowanie zamówień dystrybutorom detalicznym, którzy sprzedawali jego produkty konsumentom z innych państw UE. Celem działania Pioneer było utrzymanie różnych cen detalicznych w poszczególnych krajach UE. Praktyka objęła 12 państw i trwała od 2011 r. do końca 2013 r.

Przykład

Polski sklep internetowy sprzedaje rowery. Producent/dostawca zobowiązał ten sklep, żeby aktywną sprzedaż tych rowerów, w tym wszelkie działania reklamowe i dostawy ograniczył wyłącznie do klientów z terytorium Polski. Inny dystrybutor został zobowiązany do ograniczenia aktywnej sprzedaży wyłącznie klientom z Czech. Jeśli do polskiego sklepu trafi klient z Czech (mimo braku jakichkolwiek działań promocyjnych polskiego sklepu na rynku czeskim) i będzie chciał kupić rower, np. ze względu na niższą cenę, sklep polski nie może odmówić dokonania takiego zakupu.

Co może grozić

Zgodnie z omawianym rozporządzeniem każde państwo członkowskie UE wyznacza organ lub organy odpowiedzialne za właściwe i skuteczne egzekwowanie przepisów rozporządzenia. Ponadto, państwa ustanawiają przepisy określające skuteczne, proporcjonalnie i odstraszające środki stosowane w przypadku naruszenia przepisów rozporządzenia oraz zapewniają ich stosowanie.

Naruszenie rozporządzenia 2018/302 w relacji B2B może narażać przedsiębiorcę na odpowiedzialność odszkodowawczą natomiast w stosunkach przedsiębiorca – konsument może stanowić naruszenie tzw. dyrektywy nakazowej 2009/22/WE. Na jej podstawie państwa członkowskie UE wyznaczają sądy lub organy administracyjne właściwe do prowadzenia postępowań wszczętych przez upoważnione podmioty wnoszące co najmniej o:

- nakaz zaprzestania lub zakazu szkodliwej praktyki w trybie pilnym, w odpowiednich przypadkach w drodze procedury doraźnej;

- podjęcie takich środków, jak opublikowanie decyzji, w całości lub w części, w takiej formie, jaka okaże się właściwa, lub opublikowanie oświadczenia korygującego w celu wyeliminowania długotrwałych skutków szkodliwej praktyki;

- nakazanie przegrywającemu sprawę pozwanemu uiszczenia, w przypadku niezastosowania się do decyzji w terminie wyznaczonym przez sąd lub organy administracyjne, określonej kwoty ustalonej za każdy dzień opóźnienia lub innej kwoty w celu zapewnienia przestrzegania decyzji.

Wskazana dyrektywa stanowi w Polsce podstawę do sprawowania przez prezesa Urzędu Ochrony Konsumenta i Konkurencji kontroli przestrzegania przez przedsiębiorców zakazu stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów, jeżeli wywołują one lub mogą wywoływać skutek na terytorium RP. W związku z tym przedsiębiorcy może grozić orzeczenie przez UOKiK o nakazie zaniechania bezprawnej praktyki, obowiązku usunięcia jej skutków oraz karze pieniężnej do 10 proc. obrotu.

- Katarzyna Racka - radca prawny w BWHS Bartkowiak Wojciechowski Hałupczak Springer

- Łukasz Wroński - radca prawny w BWHS Bartkowiak Wojciechowski Hałupczak Springer

Zabronione będzie:

- blokowanie lub ograniczanie dostępu klienta do strony sklepu i wszystkich jego aplikacji;

- automatyczne przekierowywanie klienta do innej wersji strony niż klient pierwotnie chciał uzyskać dostęp; takie przekierowanie może nastąpić wyłącznie za wyraźną zgodą klienta, przy czym musi mieć on możliwość łatwego powrotu do wersji strony, do której pierwotnie chciał uzyskać dostęp oraz powinien w każdym czasie móc cofnąć taką zgodę;

- stosowanie zróżnicowanych warunków płatności, w tym odmowa przyjęcia płatności, ze względu na lokalizację rachunku płatniczego, miejsce prowadzenia działalności dostawcy usług płatniczych lub miejsce wydania instrumentu płatniczego w UE.

Łukasz Wroński radca prawny Kancelaria BWHS Bartkowiak Wojciechowski Hałupczak Springer

W związku przepisami o zakazie geoblokowania przedsiębiorcy prowadzący sklepy internetowe będą musieli: dokonać stosownych zmian na stronach swoich sklepów, w tym m.in. znieść automatyczne blokady i przekierowania ze stron swoich sklepów; dostosować regulaminy i polityki prywatności, zweryfikować umowy dystrybucyjne. Sklepy internetowe nie mogą odmawiać dokonywania zakupów klientom spoza określonego kraju UE, powołując się na wiążące ich z dostawcami produktów umowy dystrybucyjne.

Zakaz takich działań, określanych jako blokowanie geograficzne, wynika z rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/302 i dotyczy sytuacji, gdy sklep internetowy pozyskuje informacje o fizycznej lokalizacji klienta np. na podstawie adresu IP komputera, wyboru języka na stronie sklepu, adresu (kodu pocztowego) podanego przez klienta do celów dostawy, czy państwa, w którym wydano jego kartę kredytową lub w którym posiada rachunek płatniczy.

Czytaj także: Uchwalono nowe przepisy o geoblokowaniu

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara