Zabezpieczenia umowne w praktyce – kiedy trzeba iść do sądu?

Prawo dopuszcza wiele sposobów zabezpieczenia wierzytelności, które mogą być ustanowione przed lub po jej powstaniu. Będą one miały zastosowanie w szczególności, gdy kontrahent znajdzie się w złej sytuacji majątkowej.

Publikacja: 14.08.2021 00:01

Zabezpieczenia umowne w praktyce – kiedy trzeba iść do sądu?

Foto: Adobe Stock

Dla każdego przedsiębiorcy w dzisiejszej rzeczywistości gospodarczej szczególnie ważne jest prawidłowe zabezpieczenie jego pozycji kontraktowej na wypadek niewykonania lub nieprawidłowego wykonania umowy przez drugą stronę. Takie zabezpieczenie wierzytelności zasadniczo ustanawia się w drodze umownej pomiędzy wierzycielem a dłużnikiem, względnie podmiotem trzecim. Zabezpieczenia umowne mogą być osobiste, tj. umożliwiające zaspokojenie się z całego majątku udzielającego zabezpieczenie, bądź rzeczowe, które umożliwiają zaspokojenie się z określonych składników majątku udzielającego zabezpieczenie. Innym rodzajem zabezpieczenia jest zabezpieczenie roszczenia, które jest udzielane uprawnionemu przez sąd na podstawie złożonego przez niego wniosku. Jego głównym celem jest zapobieżenie sytuacji, gdy brak zabezpieczenia sądowego uniemożliwi lub poważnie utrudni wykonanie przyszłego orzeczenia.

Pozostało 88% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona