Co roku wielu przedsiębiorców ponosi milionowe straty na skutek przestępstw popełnianych przez nieuczciwych kontrahentów. Dzieje się tak np., gdy biznesowy partner – stosując oszukańcze metody – wprowadza kontrahenta w błąd, a później nie wywiązuje się z przyjętego na siebie zobowiązania. Tego typu zabronione zachowania nierzadko mogą doprowadzić firmę do poważnych kłopotów finansowych.
Przedsiębiorcy, którzy padli ofiarą przestępstwa, powinni pamiętać o tym, że chociaż od 1 lipca 2015 r. z kodeksu postępowania karnego zostały wykreślone przepisy o powództwie cywilnym (tzw. powództwo adhezyjne), to nadal w toku postępowania karnego mogą oni liczyć na naprawienie szkody, którą ponieśli na skutek przestępstwa.
Wniosek o środek kompensacyjny
Nadal w toku postępowania karnego pokrzywdzony, który chce dochodzić swoich roszczeń, może złożyć wniosek o orzeczenie środka kompensacyjnego w postaci obowiązku naprawienia szkody. Wniosek taki może zostać złożony na piśmie lub ustnie do protokołu.
Istota tego środka kompensacyjnego polega na tym, że obejmuje on wszystkie roszczenia odszkodowawcze, jakie przysługują pokrzywdzonemu, w związku z popełnionym na jego szkodę przestępstwem. Zgodnie z art. 361 § 2 kodeksu cywilnego szkodą taką będą straty, które poniósł poszkodowany (tzw. damnum emergens), ale również utracone korzyści, które pokrzywdzony mógłby uzyskać, gdyby mu szkody nie wyrządzono (tzw. lucrum cessans). Sama strata w powszechnym rozumieniu tego słowa oznacza pomniejszenie czegoś.
W kontekście prawa cywilnego chodzi zawsze o szeroko rozumiany majątek poszkodowanego, np. uszczuplenie aktywów czy przybycie pasywów – powstanie nowych zobowiązań albo ich zwiększenie. Jednocześnie szkoda związana z utraconymi korzyściami ma zawsze charakter hipotetyczny. Często też występuje równocześnie z poniesioną stratą. Może ona polegać przykładowo na utracie możliwości otrzymania większego zarobku czy też konieczności wydatkowania większych środków na wynajem obiektu z uwagi na opóźnienia w realizacji własnego projektu. Jak słusznie uznał Sąd Najwyższy, szkoda ta musi być przez poszkodowanego wykazana z tak dużym prawdopodobieństwem, aby uzasadniała w świetle doświadczenia życiowego przyjęcie, że utrata korzyści rzeczywiście nastąpiła (wyrok Sądu Najwyższego z 3 października 1979 r., II CR 304/79).