Co jednoosobowa firma może wrzucić w koszty

Przedsiębiorca wrzuci w koszty wydatki na kurs językowy, mieszkanie czy miejsce postojowe.

Aktualizacja: 06.08.2019 10:33 Publikacja: 05.08.2019 19:06

Co jednoosobowa firma może wrzucić w koszty

Foto: Adobe Stock

Skarbówka pokazuje małym przedsiębiorcom swoje łagodniejsze oblicze, dzięki czemu zapłacą niższy podatek. Urzędnicy zgadzają się na odliczenie takich wydatków, które wcześniej były przedmiotem sporów. Przykład? Opłaty za naukę języka obcego, dodatkowe studia czy rachunki związane z prowadzeniem działalności gospodarczej we własnym mieszkaniu.

Czytaj także: Fiskus zgadza się na samozatrudnienie

Samozatrudniony z prawem do urlopu i pensją w czasie choroby

Fiskus może ocenić czy samozatrudniony prowadzi działalność

Premier Morawiecki: Nie będzie żadnego testu przedsiębiorcy

– Przedsiębiorcom opłaca się podnosić kwalifikacje – mówi doradca podatkowy Andrzej Sadowski.

W jednej z najnowszych interpretacji (nr 0114-KDIP3-1.4011.278.2019.1.AC) skarbówka się zgodziła, by przedsiębiorca świadczący usługi doradztwa odliczył wydatki na dwuletnie studia MBA w Londynie. Odejmie też od przychodów koszty dojazdów, w tym bilety lotnicze i pomoce naukowe.

Fiskus nie ma też wątpliwości, że bez znajomości języków trudno osiągnąć sukces w biznesie. O ile dwa, trzy lata temu twierdził, że kurs językowy to wydatek o charakterze osobistym, o tyle teraz się zgadza, że biegła znajomość angielskiego jest niezbędna. Taką odpowiedź otrzymał przedsiębiorca, który świadczy usługi pośrednictwa kredytowego i ubezpieczeniowego (interpretacja nr 0114-KDIP3-1.4011.412.2017. 2.AM). Fiskusa przekonał argument, że około 20 proc. klientów to obcokrajowcy, którzy kupują w Polsce nieruchomości.

Zmiana na korzyść

Mariusz Korzeb, wiceszef Federacji Przedsiębiorców Polskich, wskazuje, że o złagodzeniu stanowiska w sprawie kursów językowych zdecydowało orzecznictwo sądów, które uchylały niekorzystne dla firm interpretacje. Ale są też inne czynniki.

– Interpretacja fiskusa zależy często od tego, w jaki sposób przedsiębiorca sformułuje pytanie i jak opisze stan faktyczny – mówi.

To nie koniec korzyści. Najnowsze stanowisko skarbówki potwierdza też, że prowadzący działalność gospodarczą w domu nie muszą wyodrębniać pokoju na ten cel. Mogą odliczyć wydatki przypadające proporcjonalnie na utrzymanie mieszkania, np. 20 proc. opłat za prąd, ogrzewanie i odsetek od kredytu hipotecznego, jeśli taką część lokalu wykorzystują do prowadzenia firmy. W jednej z interpretacji (nr 0112– KDIL3-3.4011.108.2019.1.DS) fiskus potwierdził, że można odliczyć wydatki przypadające na kilka pomieszczeń, np. część gabinetu, salonu, kuchni i łazienki.

Z takim rozstrzygnięciem zgadza się dr Izabela Andrzejewska-Czernek, radca prawny w Kancelarii Kochański i Partnerzy.

– Pracując z domu, korzystamy z niego tak jak z biura, np. robimy kawę czy posiłki w czasie pracy, za co w biurze płaci się w ramach czynszu wynajmu. Ponosimy też wydatki na utrzymanie mieszkania. Nie ma powodu, aby osoby pracujące w domu były w tym zakresie traktowane gorzej tylko dlatego, że nie wynajmują biura. Ta sytuacja jest często zupełnie od nich niezależna – mówi ekspertka.

W najnowszej interpretacji (nr 0112-KDIL3-3.4011.189.2019.3.TW) fiskus zgodził się nawet na odliczenie odpisów amortyzacyjnych od miejsca postojowego. Taką odpowiedź otrzymał przedsiębiorca świadczący usługi IT. Zaliczy w koszty odpisy amortyzacyjne dokonywane od wartości początkowej miejsca parkingowego.

– Przedsiębiorcy powinni pamiętać, by jak najskrupulatniej dokumentować związek ponoszonych wydatków z prowadzoną działalnością, gdyż fiskus może to sprawdzić w ewentualnym postępowaniu podatkowym. Warto też zbierać wszelkie dowody, np. faktury, umowy czy zdobyte certyfikaty – mówi Andrzej Sadowski.

Problem z kradzieżą

Mariusz Korzeb wskazuje, że problemem wciąż pozostaje odliczenie strat wynikających ze zdarzeń losowych, jak np. kradzież czy pożar.

– Widać, że fiskus stara się zawęzić rozliczenie przez nałożenie na podatnika nadmiernych obowiązków dokumentacyjnych. Chodzi o wykazanie należytej staranności w zapobieganiu stratom – mówi.

Poza tym skarbówka konsekwentnie odmawia odliczenia kosztów ubrania, np. garnituru niezbędnego podczas spotkań służbowych.

Grzegorz Grochowina starszy menedżer w KPMG w Polsce

Stanowisko fiskusa staje się coraz mniej restrykcyjne, co jest dobrą wiadomością dla dużej grupy podatników. Administracja skarbowa zgadza się bowiem na odliczanie wydatków, które jeszcze kilkanaście miesięcy temu znajdowały się na czarnej liście. Nowe stanowisko jest zgodne z realiami gospodarczymi. Pamiętajmy, że warunkiem odliczenia danego wydatku jest wykazanie jego związku z prowadzonym biznesem oraz odpowiednie udokumentowanie. Poza tym wydatek ten nie może być wymieniony w art. 23 ustawy o PIT, tzw. katalogu negatywnym. Spełnienie tych warunków co do zasady powinno wystarczyć, aby móc odliczyć go od przychodu i zapłacić dzięki temu niższy podatek. Należy mieć nadzieję, że to początek korzystnych zmian w praktyce organów skarbowych w tym zakresie.

Skarbówka pokazuje małym przedsiębiorcom swoje łagodniejsze oblicze, dzięki czemu zapłacą niższy podatek. Urzędnicy zgadzają się na odliczenie takich wydatków, które wcześniej były przedmiotem sporów. Przykład? Opłaty za naukę języka obcego, dodatkowe studia czy rachunki związane z prowadzeniem działalności gospodarczej we własnym mieszkaniu.

Czytaj także: Fiskus zgadza się na samozatrudnienie

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Konsumenci
Uwaga na truskawki z wirusem i sałatkę z bakterią. Ostrzeżenie GIS
Praca, Emerytury i renty
Wolne w Wielki Piątek - co może, a czego nie może zrobić pracodawca
Sądy i trybunały
Pijana sędzia za kierownicą nie została pouczona. Sąd czeka na odpowiedź SN
Sądy i trybunały
Manowska pozwała Bodnara, Sąd Najwyższy i KSSiP. Żąda dużych pieniędzy
Konsumenci
Bank cofa się w sporze z frankowiczami. Punkt dla Dziubaków