Są jednak sytuacje, których większość przedsiębiorców nie uwzględnia w prowadzonej działalności. Wplątanie firmy w sprawę karną związaną z prowadzoną działalnością gospodarczą, jest jedną z nich.
Czytaj także: Kontrola w firmie - nowe przepisy
Jak pokazuje doświadczenie, w praktyce prowadzenia działalności może się zdarzyć, że jej właścicielowi, członkowi zarządu lub wspólnikowi zarządzającemu zostaną postawione zarzuty karne lub karno-skarbowe, a sama firma będzie przedmiotem zainteresowania organów ścigania. Sytuacja taka nie zawsze wynika jednak z faktu, że mamy do czynienia z przestępcą, który powinien zostać ukarany.
Kontrola, czyli wstęp
Wplątanie firmy w procedurę karną ma często, jeśli nie najczęściej, związek z przedłużająca się kontrolą lub postępowaniem podatkowym. W sytuacji, gdy istnieje realne ryzyko, że ewentualne zobowiązanie podatkowe się przedawni, organy podatkowe sięgają po prawo karne jako narzędzie do wydłużenia sobie możliwości dalszego badania podatnika. Zgodnie z przepisami podatkowymi, przedawnienie ulega zawieszeniu z chwilą wszczęcia postępowania w sprawie o przestępstwo lub wykroczenie skarbowe, o którym podatnik został zawiadomiony, jeżeli podejrzenie ich popełnienia wiąże się z niewykonaniem zobowiązania podatkowego. Wielokrotnie przedsiębiorca dostaje więc pod koniec roku informacje o tym, że w związku z działalnością jego firmy prowadzi się postępowanie karne. Jest to doskonały przykład instrumentalnego traktowania prawa przez fiskusa. Postępowanie karne jest bowiem w zasadzie zaraz po wszczęciu zawieszone, nic się w nim nie dzieje. Liczy się jednak osiągnięty skutek w postaci wydłużenia możliwości analizy w sprawie podatkowej. Praktyka taka była w przeszłości wielokrotnie kwestionowana – działania w sprawie karnej mają bowiem charakter pozorny, prawo jest wykorzystywane nie do wymierzenia sprawiedliwości i ukarania ewentualnych przestępców, ale do umożliwienia dłuższego kontrolowania podatników.
Czytaj także: Kontrola w firmie: fiskus wpadnie z zaskoczenia