Zamknięcie firmy kateringowej a zatrucie pokarmowe

Unijna zasada ostrożności pozwala zamknąć firmę zajmującą się kateringiem i produkcją żywności do czasu ostatecznego ustalenia, czy była ona winna zbiorowemu zatruciu pokarmowemu.

Publikacja: 29.07.2015 05:00

Zamknięcie firmy kateringowej a zatrucie pokarmowe

Foto: www.sxc.hu

Jedna ze spółek z o.o. zajmowała się dostarczaniem w ramach kateringu posiłków do różnych instytucji, w tym do szpitala. W 2014 r. w szpitalu, do którego spółka dostarczała przygotowane przez siebie dania, doszło do zatrucia pokarmowego 140 osób. Powiatowy inspektor sanitarny uznał, że winę ponosi za nie spółka.

Liczne zarzuty

Inspektor sanitarny przeprowadził kontrolę w siedzibie spółki. Doszukał się uchybień w: zakresie zabezpieczenia pomieszczeń magazynowych przed szkodnikami, segregacji wyrobów gotowych i surowców (rozmrażające się mięso przechowywano w lodówce na półce nad wyrobami gotowymi). Było też brudno. Naczynia do transportu żywności myto w magazynie, a na rękach pracowników spółki inspektor odkrył chorobotwórcze drobnoustroje.

Ponadto stołówka pracownicza nie miała decyzji zatwierdzającej usługi kateringowe.

Powiatowy inspektor nakazał spółce zamknięcie stołówki do czasu przedstawienia wyników badań potwierdzających skuteczność zabiegów dezynfekcyjnych pomieszczeń i sprzętów, a także zaprzestanie kateringu do czasu uzyskania decyzji zatwierdzającej. Decyzji nadał rygor natychmiastowej wykonalności.

Spółka wniosła odwołanie do wojewódzkiego inspektora, a ten utrzymał w mocy zaskarżoną decyzję. W uzasadnieniu podał, że decyzja powiatowego inspektora była wyrazem zastosowania zasady ostrożności wynikającej z art. 7 ust. 1 rozporządzenia (WE) nr 178/2002. Jest ona jedną z podstawowych zasad polskiego i europejskiego prawa żywnościowego, a organy obowiązane są kierować się nią w celu ochrony zdrowia i życia konsumentów. Pozwala ona szybko reagować w obliczu zagrożenia zdrowia ludzi.

Z tych powodów środki przyjęte przez powiatowego inspektora były odpowiednie i proporcjonalne w stosunku do zagrożenia zdrowia publicznego.

Racje spółki

Spółka wniosła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wlkp. Zarzuciła pominięcie w uzasadnieniu decyzji sposobu przeprowadzenia badań oraz niewskazanie, na których dokumentach – protokołach, wynikach badań – lub innym materiale dowodowym organ odwoławczy oparł zaskarżoną decyzję.

WSA uznał skargę za niezasadną. Jego zdaniem sądowa kontrola zgodności z prawem zaskarżonej decyzji nie dostarczyła podstaw do uznania, że została ona wydana z naruszeniem prawa materialnego lub przepisów postępowania skutkującym koniecznością wyeliminowania jej z obrotu prawnego. Spółka starała się wskazać na uchybienia inspektora sanitarnego w zakresie postępowania dowodowego, a następnie toku myślowego zmierzającego do wydania zaskarżonej decyzji. Uchybienia te, zdaniem spółki, zadecydowały o niesłusznym przypisaniu jej odpowiedzialności za zatrucie pokarmowe.

Zasada ostrożnościowa

Według WSA rozstrzygnięcie w sprawie ma oparcie w wynikającej z art. 7 ust. 1 przywołanego rozporządzenia unijnego zasadzie ostrożności.

Stanowi ona zasadę prawa Unii. Nakłada na właściwe władze obowiązek podjęcia stosownych środków w celu zapobieżenia określonemu ryzyku dla zdrowia publicznego, bezpieczeństwa i środowiska naturalnego. Nadaje przy tym pierwszeństwo wymogom związanym z ochroną tych interesów przed interesami gospodarczymi.

Zasada ostrożności pozwala na przyjęcie tymczasowych środków zarządzania ryzykiem koniecznych do zapewnienia wysokiego poziomu ochrony zdrowia, w przypadku gdy po dokonaniu oceny informacji stwierdzono niebezpieczeństwo powstania skutków szkodliwych dla zdrowia, ale nadal brak jest pewności naukowej.

Według sądu, jeżeli jest niepewność co do istnienia zagrożenia zdrowia ludzi, zasada ostrożności pozwala na podjęcie działań ochronnych bez oczekiwania, aż realność i ich waga zostaną w pełni udowodnione i aż urzeczywistnią się niekorzystne dla zdrowia skutki.

Środek prewencyjny może być podjęty tylko w przypadku, gdy ryzyko okazuje się wystarczająco udokumentowane na podstawie danych naukowych dostępnych w momencie przyjmowania tego środka. W takim kontekście pojęcie ryzyka odpowiada stopniowi prawdopodobieństwa wystąpienia niekorzystnych skutków dla dobra chronionego porządkiem prawnym ze względu na akceptację określonych środków lub praktyk.

Wreszcie, według WSA, ocena naukowa ryzyka może okazać się niemożliwa do przeprowadzenia ze względu na niewystarczającą ilość istniejących danych. Nie może to jednak przeszkodzić organom władzy publicznej w podjęciu środków zapobiegawczych zgodnie z zasadą ostrożności.

Racja inspektorów

Zdaniem sądu w związku z zasygnalizowanym przypadkiem zbiorowego zatrucia i związanym z tym zagrożeniem dla zdrowia i życia wielu ludzi organ pierwszej instancji zasadnie podjął działania zapobiegawcze.

Natomiast wyniki badań laboratoryjnych, znane już organowi drugiej instancji na etapie postępowania odwoławczego, potwierdziły zagrożenie dla zdrowia ludzkiego, związane z obecnością w sosie z mięsem znacznych ilości bakterii beztlenowych powodujących fermentację i psucie się produktu. W konsekwencji zasadne było podjęcie środków zapobiegawczych w celu ograniczenia ryzyka kolejnych zatruć.

Wojewódzki inspektor zgromadził więc materiał dowodowy, który uzasadniał zastosowanie zasady ostrożności, i w prawidłowy sposób go ocenił. W uzasadnieniu decyzji organ wykazał związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy spożyciem przez pacjentów obiadu przygotowanego przez skarżącą spółkę a wystąpieniem zatrucia.

Są zastrzeżenia

Sąd dostrzegł jednak naruszenie przepisów kodeksu postępowania administracyjnego. Według niego nie miało to jednak wpływu na wynik sprawy.

Zgodnie z przepisami k.p.a. (w szczególności art. 82 i 83), jeżeli organ w toku ustalania stanu faktycznego zamierza wykorzystać wiedzę określonych osób o faktach mających znaczenie dla sprawy, powinien przesłuchać je w charakterze świadków. Ich zeznania powinny zostać utrwalone w formie protokołu podpisanego przez świadka oraz osobę prowadzącą przesłuchanie, a przed jego rozpoczęciem świadkowie powinni zostać uprzedzeni o odpowiedzialności karnej za zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy.

Wobec braku takiej formy przeprowadzenia dowodu pisemne oświadczenia pracowników szpitala w aktach administracyjnych sprawy można potraktować jako dokumenty prywatne. Mogą stanowić dowód w sprawie, o czym stanowi art. 75 § 1 k.p.a. Jednak z uwagi na nieuprzedzenie tych osób o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i brak pisemnego ich oświadczenia o świadomości tej odpowiedzialności wartość dowodowa tych dokumentów jest dyskusyjna.

Nawet gdy w toku analizy stanu faktycznego ustalonego przez organ pominie się te dokumenty, to nie tylko nie dyskwalifikuje to całości rozumowania przedstawionego w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji, ale nawet nie budzi wątpliwości, że posiłki dostarczane przez skarżącą spółkę były podawane pacjentom szpitala bezpośrednio po ich dostarczeniu.

Wreszcie to właśnie w stołówce użytkowanej przez skarżącą spółkę ujawniono wiele uchybień stwarzających zagrożenie dla zdrowia konsumentów przygotowywanych tam posiłków, natomiast na terenie szpitala uchybień takich nie stwierdzono.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wlkp. z 11 czerwca 2015 r. (II SA/Go 297/15).

Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Sądy i trybunały
Wymiana prezesów sądów na Śląsku i w Zagłębiu. Nie wszędzie Bodnar dostał zgodę
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego