Mało jest dziedzin życia gospodarczego, które mają tak niespójne i rozproszone źródła wiedzy, czynniki rozwoju i regulacji, jak compliance. Każdy kto zajmuje się zarządzaniem zgodnością doświadcza tego codziennie. Mierzy się z zagadnieniami, które zdecydowanie wykraczają poza jedną dziedzinę, a wymagają kompetencji i doświadczenia w wielu obszarach.
Jeszcze kilkanaście lat temu, głównie w spółkach z kapitałem zachodnim (zazwyczaj anglosaskim) zarządzanie zgodnością polegało na mało zgrabnym przetłumaczeniu na potrzeby spółki i jej pracowników, istniejącego w międzynarodowej korporacji kodeksu etycznego.
Czytaj także: Dlaczego warto zbudować system compliance w firmie
Istniała „wiedza w organizacji", że taki dokument istnieje, że jest gdzieś na stronie internetowej korporacji. Pracownicy podpisywali oświadczenie, że się z nim zapoznali. Rzadko jednak było tak w rzeczywistości, już nie mówiąc o weryfikacji tego faktu. Dokument był długi, mało zrozu...
Dostęp do najważniejszych treści z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.