Takie stwierdzenie znalazło się w orzeczeniu Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Sprawa dotyczyła zatwierdzenia przez tamtejszego dyrektora Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu projektu stałej organizacji ruchu na ulicy Kalwaryjskiej, jednej z głównych arterii miasta. Pierwotnie planowano, że zmiana organizacji ruchu będzie obowiązywała jedynie w trakcie Światowych Dni Młodzieży 2016. Ostatecznie wprowadzono ją na stałe.
Nowa organizacja ruchu
Zgodnie z zatwierdzoną organizacją ruchu wprowadzono m.in. separator w ciągu torowiska tramwajowego oraz wprowadzono całkowity zakaz zatrzymywania i postoju na chodnikach w porze dziennej, a ponadto ograniczono znacznie możliwość postoju pojazdów samochodowych w porze nocnej ograniczając możliwość postoju wyłącznie dla pojazdów zaopatrzenia do 30 minut na czas załadunku i rozładunku pojazdu.
Wprowadzenie ograniczeń urzędnicy tłumaczyli potrzebą zwiększenia niezawodności komunikacji tramwajowej. W piśmie do mieszkańców i lokalnych przedsiębiorców dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej Transportu wyjaśnił, że zmiany organizacji ruchu „determinowane były dążeniem do zlikwidowania kongestii na płynność przejazdu komunikacji zbiorowej, która w przeciwieństwie do samochodów osobowych charakteryzuje się zdolnością do przenoszenia większych potoków pasażerskich w tej samej jednostce czasu, i tym samym zwiększenie mobilności pasażerów komunikacji miejskiej". W piśmie podkreślono, że dzięki fizycznemu wydzieleniu torowiska tramwajowego oraz ograniczeniu postoju w ciągu ulicy Kalwaryjskiej, tramwaje nie są zatrzymywane przez kolejki pojazdów indywidualnych i mogą szybciej i płynniej przejechać. Jednocześnie zapewniono, że zmiany nie mają na celu uniemożliwienia korzystania z ulicy pojazdom indywidualnym.
Udrożnienie korytarza komunikacji
Przeciwko wprowadzonym zmianom protestowali mieszkańcy domów znajdujących się przy ul. Kalwaryjskiej oraz tamtejsi przedsiębiorcy. W wystosowanym piśmie wezwali Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu do usunięcia naruszenia prawa dokonanego zatwierdzeniem projektu stałej organizacji ruchu. Kiedy to nie pomogło, wystosowali skargę do sądu administracyjnego.
Przekonywali w niej, że nieprzemyślana i zła organizacja ruchu drogowego doprowadziła nie tylko do pogorszenia płynności ruchu drogowego na ulicy Kalwaryjskiej, ale również na innych ulicach, spowodowała negatywne skutki finansowe u wielu przedsiębiorców oraz pogorszyła stan życia mieszkańców.