Przedsiębiorca, który zdecyduje się na rozpoczęcie budowy swojej firmy, musi liczyć się z tym, że od 28 czerwca to nie starosta czy prezydent miasta na prawach powiatu będzie podejmował decyzję, jak na sąsiednie nieruchomości wpłynie planowana inwestycja.
Obowiązująca od 28 czerwca nowelizacja prawa budowlanego z 20 lutego 2015 r. (DzU z 2015, poz. 443) wprowadziła zmianę w tym zakresie. Teraz to projektant ustala obszar oddziaływania obiektu w projekcie budowlanym. Następnie starosta musi sprawdzić, czy zrobił to w sposób prawidłowy. Zmiana ma odciążyć starostów i przyśpieszyć czas załatwiania formalności urzędowych.
Nowe przepisy zmieniły też definicję obszaru oddziaływania obiektu. Obecnie przez tego typu obszar należy rozumieć teren wyznaczony w otoczeniu obiektu budowlanego na podstawie przepisów odrębnych, wprowadzającychzwiązane z tym obiektem ograniczenia w zagospodarowaniu, w tym zabudowy, tego terenu. W starej definicji nie było słów „w tym zabudowy".
Wyznaczenie tego obszaru jest niezwykle istotne. To dzięki niemu ustala się, który z właścicieli czy użytkowników wieczystych może być stroną w postępowaniu o pozwolenie na budowę, a który nie. Bywa i tak, że inwestycja nie wpływa na nieruchomości sąsiednie, wtedy stroną postępowania będzie sam inwestor. W takiej sytuacji sąsiadom nie zostanie doręczona żadna informacja o toczącym się postępowaniu administracyjnym.
Każdy, kto jest stroną w postępowaniu, ma prawo przeglądać dokumenty, składać wnioski dowodowe dotyczące np. tego, że nowo budowany obiekt jest zbyt wysoki, zacienia działkę sąsiada czy stwarza inne niedogodności. Starostwo musi ustosunkować się do wszystkich zarzutów i uwzględnić te, które mają uzasadnienie prawne lub słusznie wskazują, że inwestycja ogranicza lub uniemożliwia zagospodarowanie sąsiednich działek.