Marta P. budowała hotel. W wyniku podziału działki sąsiada dojazd do działki, na której była realizowana inwestycja został bardzo utrudniony. Kobieta postanowiła więc doprowadzić do unieważnienia decyzji podziałowej. Jednak nie udało się.
Samolotem do hotelu?
Marta P. zwróciła się do prezydenta miasta o wznowienie postępowania o zatwierdzenie podziału działek. Jako podstawę wznowienia wskazała przesłankę wynikającą z art. 145 § 1 pkt 4 kodeksu postępowania administracyjnego.
Przepis ten stanowi, że w sprawie zakończonej decyzją ostateczną wznawia się postępowanie, jeżeli strona bez własnej winy nie brała udziału w postępowaniu, a tak było w jej wypadku.
Wyjaśniła, że bezpośrednio przy jej nieruchomości są prowadzone inwestycje budowlane, realizacja których spowoduje całkowity brak dojazdu do działki i położonego na niej hotelu będącego w trakcie budowy. Podniosła, że konstytucja gwarantuje ochronę własności, która może być ograniczana wyłącznie wówczas, gdy przewiduje to ustawa. Ograniczenia te muszą być jednak uzasadnione konkretnymi przyczynami, czego nie ma w analizowanym przypadku. Skarżąca podniosła, że jej nieruchomość, poprzez pozbawienie dostępu do drogi publicznej, traci status działki budowlanej w rozumieniu art. 4 pkt 3a ustawy o gospodarce nieruchomościami.
W jej ocenie decyzja wydana została z naruszeniem prawa materialnego, ponieważ podziału dokonano pomimo, że nie był przewidziany w planie zagospodarowania przestrzennego i dotyczył także drogi publicznej.