Spór zaczął się od decyzji głównego inspektora jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. Organ stwierdził, że przedsiębiorca naruszył przepisy, wprowadzając do obrotu nawóz i nakazał jego wycofanie. Nie obyło się też bez określenia opłaty sankcyjnej, która wyniosła prawie 180 tysięcy złotych.
Zobowiązany nie zgodził się z rozstrzygnięciem organów nadzoru, więc je zaskarżył. Argumentacja skarżącego nie przekonała jednak sądu pierwszej instancji, który oddalił jego skargę.
Przedsiębiorca nie dał za wygraną
Skarżący nie dawał za wygraną. W skardze kasacyjnej, oprócz zarzutów dotyczących meritum sprawy, zawnioskował też o wstrzymanie wykonania zaskarżonej decyzji głównego inspektora jakości handlowej artykułów rolno -spożywczych do czasu rozstrzygnięcia sporu przez Naczelny Sąd Administracyjny.
Tłumaczył, że sankcja w wysokości 178 200 zł nałożona przez głównego inspektora stanowi dla niego istotne obciążenie zagrażające stabilności i płynności finansowej. Skarżący wyjaśnił, że nabywca produktu uiścił mu za sprzedany towar jedynie 40 tys. zł i do dnia wniesienia skargi kasacyjnej zalega z zapłatą pozostałej kwoty 138 200 zł. Oznacza to, że sankcję musiałby pokryć z własnych środków oraz zaciągnąć kredyt lub pożyczkę. Zwłaszcza, że w jego ocenie sąd pierwszej instancji nie odniósł się do wszystkich zarzutów skargi.
Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że wniosek nie zasługuje jednak na uwzględnienie. Przypomniał, że zgodnie z art. 61 § 3 ustawy–prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, sąd może wydać postanowienie o wstrzymaniu wykonania zaskarżanego aktu, jeżeli zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody lub spowodowanie trudnych do odwrócenia skutków. NSA potwierdził, że z przyjętej wykładni omawianej normy wynika, iż wstrzymanie wykonania zaskarżonego aktu lub czynności dopuszczalne jest również na etapie postępowania kasacyjnego.