Czas pracy kierowców: inspektor GITD błędnie wybrał bardziej rygorystyczne przepisy

Okresami składającymi się z dni nierejestrowanej działalności są te, w których kierowca nie prowadzi pojazdu i jednocześnie nie podlega obowiązkowi odpoczynku.

Publikacja: 08.07.2015 06:10

Czas pracy kierowców: inspektor GITD błędnie wybrał bardziej rygorystyczne przepisy

Foto: 123RF

Sprawa dotyczyła kary 17,2 tys. zł nałożonej przez wojewódzkiego inspektora transportu drogowego na przedsiębiorcę za naruszenia obowiązków lub warunków przewozu drogowego.

Czego dotyczył spór

Z decyzji wynikało, że przeprowadzono kontrolę przedsiębiorstwa w zakresie przestrzegania przepisów ustawy o transporcie drogowym. Zwłaszcza zgodności wykonywanej działalności gospodarczej w zakresie uprawnień do wykonywania przewozów i w zakresie regulacji czasu pracy kierowców z przepisami unijnymi. W toku czynności sprawdzono czas pracy 18 kierowców. Kontrola wykazała kilka naruszeń związanych ze skróceniem dziennego czasu odpoczynku kierowców, brakami w wykresówkach, wczytywaniem wymaganych danych z karty kierowcy oraz udostępnianiem podczas kontroli danych związanych z aktywnością kierowców.

Decyzję o karze utrzymał główny inspektor transportu drogowego. Inspektor nie miał wątpliwości co do skrócenia przez czterech kierowców dziennego czasu odpoczynku oraz skrócenia przez dwóch kierujących tygodniowego czasu odpoczynku. Ponadto ukarany nie udokumentował aktywności trzech kierowców we wskazanych przez organ datach, nie sczytywał danych cyfrowych z kart kierowców systematycznie co 28 dni oraz nie sczytywał danych cyfrowych tachografu cyfrowego zainstalowanego w pojazdach.

Jakie rozstrzygnięcie

Organ doszedł do przekonania, że nie ma podstaw do wyłączenia odpowiedzialności przedsiębiorcy za stwierdzone uchybienia.

Mężczyzna zaskarżył decyzję do sądu administracyjnego i wygrał. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie uznał, że jego skarga jest zasadna. Zauważył, że organ dokonał analizy rozporządzenia komisji nr 581/2010. Określa ono maksymalne okresy wczytywania danych z kart kierowców. Organ wziął też pod uwagę polskie rozporządzenie ministra transportu w sprawie częstotliwości pobierania danych z tachografów cyfrowych i kart kierowców oraz warunków przechowywania danych. Zgodnie z przepisami krajowymi dane z karty kierowcy podmiot pobiera co najmniej raz na 28 dni. Według organu z tego przepisu wynika obowiązek sczytywania danych co 28 dni kalendarzowych, a więc częściej, niż wynikałoby to z rozporządzenia unijnego.

W ocenie GITD przepisy krajowe określają surowsze wymagania w zakresie sczytywania danych, niż czyni to rozporządzenie unijne.

Sąd wskazał, że zgodnie z rozporządzeniem ministra transportu dane z karty kierowcy pobiera się co najmniej raz na 28 dni. Natomiast według rozporządzenia komisji maksymalny okres na wczytanie danych z jednostek pojazdowych oraz kart kierowców nie może przekraczać 28 dni w przypadku danych z karty kierowcy.

Zdaniem WSA kwestią zasadniczą dla spornej sprawy jest to, czy przy realizacji obowiązku przedsiębiorca powinien uwzględnić każdy dzień kalendarzowy czy też wyłącznie dni zarejestrowanej działalności kierowcy, którego dane mają zostać sczytane. Przepisy rozporządzenia krajowego nie dokonują na tym tle jakichkolwiek rozróżnień. I to skłoniło organ odwoławczy do przyjęcia niekorzystnej dla przedsiębiorcy wykładni tych regulacji, a w rezultacie do nałożenia kary.

W ocenie sądu jednak to stanowisko nie jest prawidłowe. WSA podzielił w pełni pogląd skarżącego, że rozporządzenie komisji nie mogło zostać pominięte przez GITD przy ustalaniu okresu, w jakim miał sczytywać dane z kart kierowców. Skarżący słusznie zwraca uwagę, że rozporządzenie to wiąże w całości i jest bezpośrednio stosowane w państwach członkowskich zgodnie z traktatami.

Sąd uznał, że dniami zarejestrowanej działalności (pkt 3 preambuły rozporządzenia komisji) są dni, w których działalność kierowcy powinna być rejestrowana dla potrzeb skutecznej kontroli przestrzegania przez kierowcę i przedsiębiorstwo przepisów dotyczących czasu prowadzenia pojazdów i okresów odpoczynku ustanowionych rozporządzeniem (WE) nr 561/2006. Okresami składającymi się z dni nierejestrowanej działalności są te okresy, w których kierowca nie prowadzi pojazdu i jednocześnie nie podlega obowiązkowi odpoczynku.

Nie było wątpliwości

Sąd nie miał wątpliwości, że nie są to wszystkie dni kalendarzowe, jak przyjął to GITD, kierując się wyłącznie przepisami krajowymi. Zdaniem WSA nie można wymagać od przedsiębiorcy, aby realizował ten wymóg także za dni, w których obowiązek rejestracji danych nie istniał. Przy czym stosowanie sankcji administracyjnej (np. kary pieniężnej) może wchodzić w grę tylko wówczas, gdy istnieje w porządku prawnym wyraźna norma prawna przewidująca taki obowiązek. Ponieważ nie można powiązać wymogu rejestracji czasu pracy kierowcy z okresem jego zatrudnienia u przedsiębiorcy, to nie można karać za brak rejestracji danych, gdy kierowca nie wykonuje przewozu lub nie jest obowiązany odpocząć od wykonywania przewozu. Dlatego organ powinien uwzględniać w toku swych działań kontrolnych jedynie dni rejestrowane, czyli takie, które powinny interesować organ z uwagi na cele regulacji nakładających ograniczenia w zakresie czasu pracy kierowcy.

Sąd zauważył, że organ odwoławczy miał świadomość, że przepisy prawa krajowego są dla przedsiębiorcy bardziej rygorystyczne. Już ten wniosek powinien go nakłonić do stosowania norm nakładających na stronę mniejsze obciążenia administracyjne, a do takich zaliczyć wypada przepisy o nakładaniu na przedsiębiorców kar administracyjnych.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie z 12 maja 2015 r., II SA/Rz 1556/14.

Sprawa dotyczyła kary 17,2 tys. zł nałożonej przez wojewódzkiego inspektora transportu drogowego na przedsiębiorcę za naruszenia obowiązków lub warunków przewozu drogowego.

Czego dotyczył spór

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego