Sprawa dotyczyła kary 17,2 tys. zł nałożonej przez wojewódzkiego inspektora transportu drogowego na przedsiębiorcę za naruszenia obowiązków lub warunków przewozu drogowego.
Czego dotyczył spór
Z decyzji wynikało, że przeprowadzono kontrolę przedsiębiorstwa w zakresie przestrzegania przepisów ustawy o transporcie drogowym. Zwłaszcza zgodności wykonywanej działalności gospodarczej w zakresie uprawnień do wykonywania przewozów i w zakresie regulacji czasu pracy kierowców z przepisami unijnymi. W toku czynności sprawdzono czas pracy 18 kierowców. Kontrola wykazała kilka naruszeń związanych ze skróceniem dziennego czasu odpoczynku kierowców, brakami w wykresówkach, wczytywaniem wymaganych danych z karty kierowcy oraz udostępnianiem podczas kontroli danych związanych z aktywnością kierowców.
Decyzję o karze utrzymał główny inspektor transportu drogowego. Inspektor nie miał wątpliwości co do skrócenia przez czterech kierowców dziennego czasu odpoczynku oraz skrócenia przez dwóch kierujących tygodniowego czasu odpoczynku. Ponadto ukarany nie udokumentował aktywności trzech kierowców we wskazanych przez organ datach, nie sczytywał danych cyfrowych z kart kierowców systematycznie co 28 dni oraz nie sczytywał danych cyfrowych tachografu cyfrowego zainstalowanego w pojazdach.
Jakie rozstrzygnięcie
Organ doszedł do przekonania, że nie ma podstaw do wyłączenia odpowiedzialności przedsiębiorcy za stwierdzone uchybienia.
Mężczyzna zaskarżył decyzję do sądu administracyjnego i wygrał. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie uznał, że jego skarga jest zasadna. Zauważył, że organ dokonał analizy rozporządzenia komisji nr 581/2010. Określa ono maksymalne okresy wczytywania danych z kart kierowców. Organ wziął też pod uwagę polskie rozporządzenie ministra transportu w sprawie częstotliwości pobierania danych z tachografów cyfrowych i kart kierowców oraz warunków przechowywania danych. Zgodnie z przepisami krajowymi dane z karty kierowcy podmiot pobiera co najmniej raz na 28 dni. Według organu z tego przepisu wynika obowiązek sczytywania danych co 28 dni kalendarzowych, a więc częściej, niż wynikałoby to z rozporządzenia unijnego.