Wierzytelności: nie można nękać wpisami do rejestrów za nieistniejące długi

Nie można nękać wpisami do rejestrów dłużników za nieistniejące długi – orzekł sąd.

Aktualizacja: 05.07.2019 10:34 Publikacja: 04.07.2019 17:57

Wierzytelności: nie można nękać wpisami do rejestrów za nieistniejące długi

Foto: Adobe Stock

Firma windykacyjna ma zapłacić 5 tys. zł zadośćuczynienia i postarać się o wykreślenie rzekomej dłużniczki z wszystkich rejestrów, do których ją wcześniej zgłosiła – tak brzmi nieprawomocny jeszcze wyrok, który zapadł w procesie przeciwko wrocławskiej firmie windykacyjnej.

Czytaj także:

Pierwiastek z długu urojonego

Pora położyć kres osaczaniu dłużników

W 2016 r. firma ta zgłosiła się do byłej klientki jednego z największych polskich banków w sprawie 15 tys. zł długu powstałego jeszcze w 2002 r. Choć został on w całości przez nią spłacony przed 2008 r., firma, która kupiła ten dług od banku, naliczyła dla siebie 5 tys. zł odsetek.

Na te żądania rzekoma dłużniczka odpisała, że dług nie istnieje, a nawet gdyby przyjąć, że odsetki się należą, to i tak z mocy prawa uległy przedawnieniu. Zamiast zrezygnować z roszczeń, firma windykacyjna zgłosiła nazwisko kobiety do wszystkich możliwych rejestrów dłużników – tylko po to, by przymusić ją do zapłaty. Sprawiła tym samym, że kobieta nie mogłaby zaciągnąć żadnej pożyczki w komercyjnym banku, gdyby miała taką potrzebę. Zdenerwowana osaczającym zachowaniem windykatorów rzekoma dłużniczka pozwała ich do sądu. I wygrała.

– Zgłaszanie do rejestru dłużników to nowe rozwiązanie stosowane przez firmy windykacyjne po tym, gdy zmieniły się przepisy i sądy muszą z urzędu stwierdzać przedawnienie takich roszczeń – tłumaczy adwokat Mateusz Gawlas, który reprezentował kobietę przed sądem. – Pozew o ochronę dóbr osobistych z nakazem wykreślenia nazwiska rzekomego dłużnika z rejestrów to dziś najlepsza forma walki z nękaniem przez firmy windykacyjne.

Wsparciem dla takich osób może być Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który zwalcza bezprawne zachowania windykatorów. Najlepszym przykładem mogą być kary nałożone w zeszłym roku na takie firmy za wszczynanie bezpodstawnych egzekucji komorniczych, nękanie rzekomych dłużników telefonami w czasie świąt, w pracy czy informowanie o zadłużeniu ich sąsiadów, by w ten sposób zmusić do zapłaty narastającego długu.

– Konieczna jest szeroka kampania edukacyjno-informacyjna, która uczuli społeczeństwo na nieuczciwe praktyki firm windykacyjnych – postuluje Katarzyna Miś, prezes Stowarzyszenia Aquila, wspierającego rzekomych dłużników w sporach z firmami windykacyjnymi.

Firma windykacyjna ma zapłacić 5 tys. zł zadośćuczynienia i postarać się o wykreślenie rzekomej dłużniczki z wszystkich rejestrów, do których ją wcześniej zgłosiła – tak brzmi nieprawomocny jeszcze wyrok, który zapadł w procesie przeciwko wrocławskiej firmie windykacyjnej.

Czytaj także:

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego