Spółka akcyjna wystąpiła w listopadzie 2014 r. do wójta gminy z wnioskiem o zezwolenie na wycięcie drzew w związku z przebudową linii elektroenergetycznej 400kV N. Chodziło o 2 klony i 3 topole. Spółka nie czekając na zgodę drzewa wycięła. Wójt nałożył na nią z tego powodu karę w wysokości 163 tys. zł.
Niekonstytucyjne kary
Spółka odwołała się do samorządowego kolegium odwoławczego, które uchyliło decyzję i przekazało sprawę wójtowi do ponownego rozpatrzenia. Powołało się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 1 lipca 2014r. (SK 6/12). TK uznał w nim za niekonstytucyjny art. 88 ust. 1 pkt 2 i 89 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody. Przepisy te przewidują nałożenie przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta) kary pieniężnej za usunięcie bez wymaganego zezwolenia (lub zniszczenie przez posiadacza nieruchomości) drzewa lub krzewu, w sztywno określonej wysokości, bez względu na okoliczności czynu. Uregulowania te TK uznał za zbyt restrykcyjne i je uchylił.
SKO zaleciło więc wójtowi rozważenie powstrzymania się z rozstrzygnięciem o wysokości kary do czasu uchwalenia nowych przepisów w miejsce zakwestionowanych przez Trybunał a w przypadku ich nieuchwalenia, umorzenie postępowania administracyjnego.
28 sierpnia 2015 r., weszła w życie nowela ustawy o ochronie przyrody i zmieniła diametralnie zakwestionowane przez TK przepisy. Przewidywała inne zasady obliczania kary i stawki.
Spółka zwróciła się do wójta o wydanie decyzji w oparciu o nowe przepisy ustawy o ochronie przyrody. Wskazała, że znowelizowane przepisy przewidują możliwość odstąpienia od wymierzenia kary, gdy wycinający działał w stanie wyższej konieczności. Taka sytuacja miała w jej wypadku miejsce. Musiała zrealizować inwestycję w określonym czasie, goniły ją więc terminy.