Przedsiębiorca Jana B. handlujący w Internecie perfumami wystąpił do Sądu Okręgowego w Krakowie przeciwko Barbarze A., która umieściła negatywny na jej temat komentarz w serwisie oceny zakupów. Żądał jego usunięcia. Jego zdaniem stawiał renomę firmy w złym świetle. Chciał też przeprosin.
A gdzie reszta
Sąd oddalił pozew. Wcześniej ustalił, że Jan B. sprzedawał perfumy na aukcjach. Zawsze podawał cenę towaru, jego nazwę oraz zamieszczał zdjęcie w formie miniaturki. W regulaminie sprzedaży była informacja o opakowaniu zastępczym przeznaczonym dla „testera". Perfumy, jakie otrzymywała od producenta były pakowane po 3 sztuki do jednego pudełka i foliowane.
Feralne perfumy kupiła Barbara A., nauczycielka. Nabyła je jako zwykły użytkownik. Nie prowadziła działalności gospodarczej.
Przed podjęciem decyzji zakupu zapoznała się z opisem produktu oraz informacją na stronie. Zwróciła uwagę na to, czy butelka ma oryginalny korek, gdyż perfumy miały być prezentem. Obok opisu produktu była fotografia, na której widniał flakon perfum z oryginalnym korkiem. Na tej podstawie uznała, że kupuje produkt taki, jaki jest na zdjęciu.
Perfumy, które otrzymała były jednak zapakowane w pudełko zastępcze, nie miały oryginalnego korka, tylko plastikową, przezroczysto – mleczną zakrętkę (korek zastępczy). Z tego powodu nie była zadowolona, gdyż perfumy nie nadawały się na prezent.