Nielegalne korzystanie z domu weselnego - kto ponosi odpowiedzialność

Nie wolno ukarać za nielegalne korzystanie z domu weselnego współinwestora, który nie przystąpił do jego używania.

Aktualizacja: 17.06.2017 18:50 Publikacja: 17.06.2017 00:01

Nielegalne korzystanie z domu weselnego - kto ponosi odpowiedzialność

Foto: Fotolia.com

Henryk C. wybudował razem z żoną dom weselny. Następnie małżonkowie wystąpili do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego o wydanie pozwolenia na jego użytkowanie. Ale ten odmówił. Okazało się, że choć nie załatwił jeszcze formalności końcowych, to w budynku są już organizowane przyjęcia.

Były już tańce i oczepiny

Do tego typu wniosków powiatowy inspektor doszedł po przeprowadzeniu obowiązkowej kontroli. W jej trakcie stwierdził, że w kuchni znajdują się lodówki i zamrażarki oraz wyposażenie kuchenne: garnki, zastawa stołowa i kieliszki. Na sali balowej stoją stoły z krzesłami. Ponadto dom weselny miał już stronę internetową, na której znajdowała się jego oferta. Na forach internetowych pełno było opisów wesel organizowanych w tym miejscu. Powiatowy inspektor postanowił więc wymierzyć karę 150 tys. zł. z tytułu samowolnego przystąpienia do użytkowania domu weselnego. W jego ocenie fakt nielegalnego użytkowania sali weselnej został bezspornie stwierdzony i udokumentowany.

Henryk i Hanna C. odwołali się do mazowieckiego wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego a ten utrzymał postanowienie powiatowego inspektora w mocy.

Wojewódzki inspektor podkreślił, że nałożenie kary z tytułu nielegalnego użytkowania jest obligatoryjne.

Henryk i Hanna C. złożyli następnie odrębnie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Byli już bowiem w konflikcie. Okazało się też, że Hanna C, zaczęła korzystać z domu weselnego wbrew jego woli a on słał pisma w tej sprawie do nadzoru.

WSA oddalił obie skargi.

Zasłużona kara

Zdaniem WSA wysokość kary została wyliczona zgodnie z przepisami i jest prawidłowa.

W jego ocenie Henryk i Hanna C. przystąpili do użytkowania obiektu, nie uzyskując ostatecznej decyzji o pozwoleniu na użytkowanie. Świadczy o tym materiał dowodowy. Wbrew twierdzeniu skarżącego, użytkowanie nie polegało na jednorazowym zorganizowaniu przyjęcia.

W świetle orzecznictwa sądów administracyjnych adresatem kary wymierzanej na podstawie art. 57 ust. 7 Prawa budowlanego jest zawsze inwestor, niezależnie od tego, jaki podmiot faktycznie przystąpił do nielegalnego użytkowania obiektu budowlanego lub jego części. Prawo budowlane nie obliguje organu do badania przyczyn i podstaw, dla których obiekt jest użytkowany bez stosownego pozwolenia, czy zgłoszenia.

WSA odniósł się do zarzutu wydania zaskarżonego postanowienia z naruszeniem art. 10 § 1 Kodeksu postępowania administracyjnego. Zdaniem Henryka C. pozbawiono go prawa do czynnego udziału w postępowaniu, poprzez uniemożliwienie wypowiedzenia się o zebranych dowodach oraz zgłoszonych żądaniach.

Sąd podniósł, że zarzut naruszenia przepisów procesowych tylko wtedy mógłby odnieść skutek, gdyby to naruszenie miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem na stronie stawiającej zarzut spoczywa ciężar wykazania istnienia związku przyczynowego między naruszeniem przepisów postępowania a wynikiem sprawy. W ocenie składu orzekającego w tej sprawie nie miał on obowiązku przeprowadzania dalszych dowodów na okoliczność użytkowania obiektu budowlanego, skoro zebrany materiał dostatecznie już to potwierdzał.

Henryk C. nie poddał się i wniósł skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Podobnie zrobiła jego eksmałżonka.

Henryk. C. zarzucił w niej m.in. naruszenie art. 57 ust. 7 prawa budowlanego poprzez błędną wykładnię, poprzez przyjęcie, że adresatem kary wymierzanej na podstawie powyższego przepisu jest zawsze inwestor. Tymczasem między nim a Hanną C . doszło do konfliktu i to ona samowolnie (bez jego zgody) przystąpiła do użytkowania domu weselnego. W tej sprawie toczy się postępowanie przed sądem cywilnym. Ani nadzór budowlany, ani WSA tego nie wziął pod uwagę.

NSA skargę Henryka C uwzględnił a Hanny C. – oddalił. W jego ocenie skarga kasacyjna Henryka C. nie jest pozbawiona usprawiedliwionych podstaw, jeżeli weźmie się pod uwagę stan faktyczny sprawy oraz szczególne jej okoliczności.

Jak wynika z decyzji starosty otwockiego udzielającej pozwolenia na budowę, inwestorami byli Halina C. i Henryk. C.

Jak przyjmuje się w orzecznictwie sądowym, karę na podstawie art. 57 ust. 7 Prawa budowlanego z tytułu nielegalnego użytkowania obiektu budowlanego, co do zasady wymierza się inwestorowi (inwestorom), gdyż to inwestor jest z mocy prawa zobowiązany do skutecznego zawiadomienia właściwego organu o zakończeniu budowy, albo uzyskania pozwolenia na użytkowanie przed przystąpieniem do użytkowania obiektu budowlanego (art. 54 Prawa budowlanego).

Z akt sprawy wynika jednoznacznie, że do użytkowania domu weselnego, bez uzyskania wcześniej pozwolenia na użytkowanie, przystąpiła Hanna. C. (współinwestor). Nie było więc podstaw prawnych w świetle zgromadzonego materiału dowodowego do nałożenia na Henryka C. kary z tytułu nielegalnego użytkowania obiektu budowlanego na podstawie art. 57 ust. 7 Prawa budowlanego. Mało tego, Henryk C. jako jeden z inwestorów, był przeciwny przystąpieniu do użytkowania obiektu budowlanego, co wynika z licznych pism-zawiadomień o tym fakcie, wysyłanych do różnych organów.

W takich okolicznościach WSA powinien, opierając się na materiale dowodowym, korzystając z możliwości, jakie daje art. 134 prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi stwierdzić nieważność zaskarżonego postanowienia o nałożeniu kary.

W ocenie NSA zaskarżone postanowienia wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego oraz powiatowego inspektora nadzoru budowlanego zostały wydane z rażącym naruszeniem art. 57 ust. 7 Prawa budowlanego. Henryk C. będący jednym z inwestorów, nie przystąpił do nielegalnego użytkowania obiektu budowlanego (domu weselnego), w związku z czym nie mógł też być adresatem postanowienia wymierzającego karę z tytułu nielegalnego użytkowania obiektu budowlanego (art. 156 § 1 pkt 2 i pkt 4 k.p.a.).

Warto wyjaśnić, że karę za nielegalne użytkowanie obiektu budowlanego w oparciu o art. 57 ust. 7 Prawa budowlanego, należy zawsze wymierzać inwestorowi (inwestorom), o ile z ustaleń o stanie faktycznym nie wynika, że przystąpienie do użytkowania miało miejsce z udziałem innych podmiotów, bez zgody i wbrew stanowisku inwestora (inwestorów). Do podstawowych obowiązków inwestora (inwestorów) wynikających z art. 54 Prawa budowlanego należy dokonanie skutecznego zawiadomienia o zakończeniu budowy albo uzyskanie pozwolenia na użytkowanie obiektu budowlanego, co powinno mieć miejsce przed ewentualną zmianą właściciela, użytkownika obiektu. Jeżeli wraz ze zmianą właściciela obiektu budowlanego, następuje przeniesienie decyzji o pozwoleniu na budowę na nowego właściciela, to równocześnie przechodzą na nowego inwestora obowiązki, o których mowa w art. 54 Prawa budowlanego.

Skarga kasacyjna Henryka C. zasługuje na uwzględnienie, gdyż w okolicznościach tej sprawy WSA nie powinien oddalać skargi – stwierdził NSA.

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 28 kwietnia 2017 r.

sygnatura akt: II OSK 2197/15

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: r.krupa@rp.pl

Henryk C. wybudował razem z żoną dom weselny. Następnie małżonkowie wystąpili do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego o wydanie pozwolenia na jego użytkowanie. Ale ten odmówił. Okazało się, że choć nie załatwił jeszcze formalności końcowych, to w budynku są już organizowane przyjęcia.

Były już tańce i oczepiny

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona